Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1 września rozpoczęła się II wojna światowa. Łódź stała się częścią III Rzeszy

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
6 września władze w mieście obejmuje Komitet Obywatelski  Na jego czele stanął ks. biskup Kazimierz Tomczak, sufragan diecezji łódzkiej. Komitet liczył 16 członków. Jednym z głównych organizatorów komitetu był Zygmunt Lorentz, nauczyciel historii m.in w gimnazjum im. Piłsudskiego, potem organizator tajnego nauczania w Łodzi, zamordowany przez Niemców.
6 września władze w mieście obejmuje Komitet Obywatelski Na jego czele stanął ks. biskup Kazimierz Tomczak, sufragan diecezji łódzkiej. Komitet liczył 16 członków. Jednym z głównych organizatorów komitetu był Zygmunt Lorentz, nauczyciel historii m.in w gimnazjum im. Piłsudskiego, potem organizator tajnego nauczania w Łodzi, zamordowany przez Niemców.
1 września rozpoczęła się II wojna światowa. Kilka dni później, 8 września do Łodzi wkroczyła hitlerowska armia. Niedługo po tym miasto zostało wcielone do III Rzeszy.

6 września władze w mieście obejmuje Komitet Obywatelski Na jego czele stanął ks. biskup Kazimierz Tomczak, sufragan diecezji łódzkiej. Komitet liczył 16 członków. Jednym z głównych organizatorów komitetu był Zygmunt Lorentz, nauczyciel historii m.in w gimnazjum im. Piłsudskiego, potem organizator tajnego nauczania w Łodzi, zamordowany przez Niemców.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z ŁODZI W 1939 R.

6 września władze w mieście obejmuje Komitet Obywatelski  Na jego czele stanął ks. biskup Kazimierz Tomczak, sufragan diecezji łódzkiej. Komitet liczył 16 członków. Jednym z głównych organizatorów komitetu był Zygmunt Lorentz, nauczyciel historii m.in w gimnazjum im. Piłsudskiego, potem organizator tajnego nauczania w Łodzi, zamordowany przez Niemców.

1 września rozpoczęła się II wojna światowa. Łódź stała się ...

8 września wieczorem w Łodzi pojawiają się wojska niemieckie. Następnego dnia Komitet Obywatelski wzywa łodzian, by zachowali spokój podczas wkraczania wojsk niemieckich. W pierwszych dniach wojny życie straciło około trzystu mieszkańców Łodzi...Niestety nie powtórzył się scenariusz z czasów pierwszej wojny światowej. Liczono bowiem, że Niemcy będą liczyli się z komitetem. Tak się nie stało. Przez pewien czas może prowadzić tylko działalność opiekuńczą. Jego członkowie, m.in biskup Tomczak, zostają aresztowani.

9 listopada, w 16 rocznicę nieudanego puczu w Monachium, Łódź zostaje wcielona do III Rzeszy. Staje się częścią Kraju Warty, który ma być wzorcową, niemiecką prowincją. Miała tu dominować ideologia nazizmu, a Łódź stać się miastem, w którym dominuje kultura niemiecka.

11 listopada Niemcy wysadzają pomnik Tadeusza Kościuszki. Prasa niemiecka pisała: Wysadziliśmy ten pomnik, by Polacy wiedzieli, że od dziś są sługami narodu niemieckiego.

Z czasem ten los spotka wszystkie łódzkie pomniki. Zmieniono granice Łodzi. W jej skład włączono: Retkinię, Rudę, Sikawę, Stoki, Rogi, Zarzew, Olechów, Chojny, Rokicie, Radogoszcz, Żabieniec, Teofilów, w części Wiskitno, Starową Górę, Łagiewniki. Powierzchnia Łodzi zwiększa się z 58 kilometrów kwadratowych do 226, 66 km kwadratowych. Tak więc miasto staje się prawie pięciokrotnie większe. Liczba jego mieszkańców zwiększa się z blisko 400 tys. do 788 tys. Z czego 55,6 procent stanowią Polacy, 29 procent - Żydzi, a 14,8 procenta - Niemcy.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

11 kwietnia 1940 Łódź zniknęła ze wszystkich map. W jej miejsce pojawiło się miasto Litzmannstadt. Nazwano ją tak na cześć generała Karola Litzmanna, bohatera tzw. Bitwy Łódzkiej z czasów pierwszej wojny światowej. Herbem miasta przestała być łódka. Została nim podwójna swastyka na niebieskim tle. Ulica Piotrkowska stała się Adolf — Hitler Stras. Na uroczystość zmiany nazwy przyjechał sam Arthur Greiser, namiestnik Kraju Warty. Wysłał on telegram do Hitlera: Mój fuellerze, , dziękujemy w imieniu Niemców z Litzmannstadt i całego kraju za przyjęcie do III Rzeszy. Od tej godziny ślubują oni udowodnić wierność przez bezustanną pracę, która pomoże państwu w drodze do wywalczenia największego, historycznego zwycięstwa Niemców.

Ale łodzianie nie poddawali się. Na słupach ogłoszeniowych pojawiały się napisy: Łódź nie jest Litzmannstadtem tylko polskim światem. Kiedy Niemcy naklejali plakaty informujące o zwycięstwach na wszystkich frontach, młodzi łodzianie przekreślali jedną literkę i widniał napis: Niemcy leżą na wszystkich frontach.

Wspomnienia z czasów okupacji znajdziemy m.in. w książce Armina Hornergera ,Moja łódzka młodość”. Gdy wybuchła wojna był chłopcem. Urodził się bowiem w 1930 roku. Pochodził z niemieckiej rodziny. Jego ojciec Waldemar był tkaczem. Przodkowie przybyli do Łodzi w pierwszej połowie XIX wieku z Badenii. Tu szukali lepszego życia. Mama Henryka, na którą mówiono Henriette, pochodziła z polsko – niemieckiej rodziny. Jej rodowe nazwisko brzmiało Terpińska. Polskie korzenie miał jej ojciec, Wincenty. Przed wojną mieszkał przy ul. Srebrzyńskiej. Ale tuż przed przed wybuchem wojny razem z rodzicami i rodzeństwem znalazł się Berlinie. Tam jednak zmarł jego ojciec. I na początku 1940 roku wrócili do Łodzi. Przyjechali na Dworzec Kaliski.

- W miejscu w którym na budynku dworcowym był szyld Łódź widniała nowa, biała tablica z czarnym napisem: LODSCH – wspominał w książce Armin Hornerger. - Tragarze nosili teraz mundury niemieckiej kolei Deustsche Reichsbahn, a na nowiutkich, czystych czapkach z daszkiem namalowany był napis Dienstmann.

Gdy rodzina Hornergerów wsiadła do tramwaju Armin zwrócił uwagę na nowiutkie mundury motorniczego i konduktora. Potem jego rodzina przyjęła volkslistę, a on zaczął chodzić do niemieckiej szkoły. Polskie zostały zamknięte.

Rodzina Hornergerów przeprowadziła się na Herman Goering Strasse, czyli na al. Kościuszki. Henrieta dostała mieszkanie w pięknej szkoły. Armin chodził do znajdującej się w pobliżu niemieckiej szkoły i gimnazjum. Uczył się tam też jego starszy brat Georg. Ich mama pracowała w Urzędzie Skarbowym. Któregoś dnia dostała urzędowe pismo. Armin miał się zgłosić do Jungvolku. Była to organizacja skupiająca przymusowo chłopców od 10 do 14 lat. Jej zadaniem była ich indoktrynacja. Jedną z form zajęć były ćwiczenia wojskowe. Mama nie chciała by tam poszedł, pismo schowała na dnie szuflady. Tymczasem w szkole Armina pojawił się nowy dyrektor. Chodził po niej w mundurze SA , witał wszystkich pozdrowieniem Heil Hitler! Od razu zapowiedział, że 20 kwietnia Adolf Hitler obchodzi urodziny i uczniowie szkoły muszą wziąć w pardzie z tej okazji.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

- I tak zostałem zuchem Jungvolku – wspominał pan Armin. - Razem z kolegami poszliśmy do hufca, bo tak nazywało się miejsce do którego mieliśmy się zgłosić. Dostaliśmy tam nowiutki mundur członka „Jungvolku”. Do umundurowania należał też szeroki pas metalową sprzączką, wymalowaną na nim znakiem runicznym, koalicyjka, buty, finka oraz buty. Później mamie przysłano rachunek za to wszystko.

W styczniu 1940 roku Niemcy wyznaczyli granice przyszłego getta. Ostateczną decyzję w sprawie utworzenia „dzielnicy mieszkaniowej” dla Żydów w Łodzi podjęto 8 lutego 1940 roku. Ogłoszono ją następnego dnia w miejscowej prasie w formie zarządzenia prezydenta policji Johanna Schäfera. Na mocy tej decyzji wszyscy Żydzi mieli zostać przesiedleni do północnej części Łodzi. Mieszkający tam Polacy i Niemcy zostali stamtąd przesiedleni. Umieszczani w getcie Żydzi mogli zabrać ze sobą jedną walizkę, w której mogły znaleźć się ubrania, bielizna i pamiątki rodzinne. Do getta byli przeprowadzani według specjalnie przygotowanego harmonogramu, w grupach które nie mogły liczyć więcej niż trzysta osób. Przesiedlenia do getta zakończono w połowie kwietnia 1940 roku. Niemcy spalili łódzkie synagogi. Między innymi tę przy al. Kościuszki została podpalono w nocy z 10 na 11 listopada, a następnie rozebrano.

Życie Polaków we włączonej do Niemiec Łodzi podlegało licznym ograniczeniom. Musieli wyprowadzić się z kamienic w centrum Łodzi. Wysiedlono też łodzian m.in mieszkający na osiedlu Mireckiego czy osiedlu ZUS-owskim na ul. Bednarskiej. Kara śmierci groziła nawet za wydawałoby się drobne przewinienia. Na słupach pojawiały się różowe plakaty, w języku polskim i niemieckim, informujące o wyrokach śmierci na które zostali skazani Polacy. Na przykład Jan Ostrowski i Władysław Weber zostali straceni z wprowadzanie do obiegu dużej ilości sfałszowanych kartek żywnościowych. Adam Nockowski został skazany na śmierć za kradzież kartek z jednego urzędu gospodarczego. Śmierć groziła też m.in za nielegalny ubój bydła.

Katalog zakazów i ograniczeń dla Polaków mieszkających w Łodzi był bardzo długi. Oczywistym było, że konfiskowano im radia. Zabierano też książki, kolekcje znaczków. Nie mogli bez zezwolenia podróżować. We wszystkich placówkach służby zdrowia nie można było rozmawiać po polsku. Zamknięto polskie szkoły. Polacy mogli wchodzić tylko do parku Wenecja. Do innych łódzkich parków wstęp mieli wzbroniony. Na ławkach widniały napisy: Tylko dla Niemców.

Polacy nie mogli wchodzić do zakładów kąpielowych. Zabroniono im kupować żarówki mające więcej niż 10 watów. Przy tych ograniczeniach zakaz polowań wydaje się drobnostką.. Tak jak wędkowania i organizowania zabaw tanecznych. Polacy nie mogli kupować pomarańczy, ale też mąki pszennej i pszennego pieczywa. Urodzonym w czasie wojny polskim dzieciom nadawano imiona tylko ze specjalnie przygotowanej listy. A na drugie imię dostawali obowiązkowo Kazimierz, Kazimiera i Zofia. Od 1 marca do 31 maja 1942 roku Polacy nie mogli kupować sałaty, rzodkwi, marchwi, kalarepy, a od 1 maja do 20 lipca, tego samego roku: ogórków, fasoli, pomidorów, kapusty włoskiej....

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki