Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100. urodziny Aleksandra Pawelca, pochodzącego z Lututowa weterana walk na Wybrzeżu

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Aleksander Pawelec z żoną
Aleksander Pawelec z żoną archiwum W. Zabłockiego
Mimo sędziwego wieku, cieszy się dobrym zdrowiem i pamięcią. O wydarzeniach, których był uczestnikiem, chętnie opowiada na spotkaniach

Porucznik w stanie spoczynku Aleksander Pawelec skończył 100 lat. We wrześniu 1939 roku, pochodzący z Lututowa (dzisiejszy powiat wieruszowski) żołnierz walczył w obronie Wybrzeża, a w czasie okupacji działał w Armii Krajowej. Może się poszczycić tytułem Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny i medalem im. Eugeniusza Kwiatkowskiego za wybitne zasługi dla Gdyni. Swoje wspomnienia honorowy obywatel gminy Lututów spisał na książkowych kartach i wciąż chętnie uczestniczy w spotkaniach autorskich, uroczystościach patriotycznych i innych wydarzeniach.

Uroczystość z okazji setnych urodzin Aleksandra Pawelca zorganizowano na okręcie-muzeum ORP Błyskawica w Gdyni. Uczestniczyła w niej m.in. delegacja z Wielunia, gdzie porucznik brał udział w ostatnich obchodach rocznicy wybuchu II wojny. Mimo że Pawelec od wielu lat mieszka w Gdyni, sercem pozostał w Lututowie, w którym spędził młodość, a w czasie okupacji działał w konspiracji. Publikacja z jego wspomnieniami z lat 1934--1945 została wydana przez samorząd Lututowa w 2006 roku.

- Pierwsza tak obszerna publikacja o przeszłości Lututowa spotkała się z wielkim zainteresowaniem. Po trzech latach konieczny był dodruk . Sam autor często gościł u nas na spotkaniach autorskich i na sesji naukowej z okazji 600-lecia miejscowości - wspomina Wacław Zabłocki, emerytowany dyrektor ośrodka kultury w Lututowie.

Ziemię wieluńską przyszły żołnierz opuścił wraz z rodziną w 1926 roku. Pięć lat później Pawelcowie zakotwiczyli w Gdyni. W 1939 roku 23-letni Aleksander wstąpił do I Morskiego Pułku Strzelców, w szeregach którego brał udział w kampanii wrześniowej, jest ostatnim żyjącym obrońcą Kępy Oksywskiej. Niemcy wzięli go do niewoli, ale po roku udało mu się uciec z przymusowych robót. Powrócił do Lutu-towa, gdzie wstąpił do oddziału Armii Krajowej, by później zostać jego dowódcą. Zbierał informacje wywiadowcze i przenikał do stru-ktur okupacyjnych.

Po wojnie wrócił na Wybrzeże i zaangażował się m.in. w tworzenie podwalin lokalnego samorządu. Poświęcił się też gromadzeniu dokumentów dotyczących historii jego rodziny i Lututowa, czego efektem jest wspomniana wyżej publikacja.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
21-27 grudnia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki