Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-osobowy gang z Pabianic stanie przed sądem

Wiesław Pierzchała
Akt oskarżenia w sprawie 10-osobowej szajki trafił już do Sądu Okręgowego w Łodzi
Akt oskarżenia w sprawie 10-osobowej szajki trafił już do Sądu Okręgowego w Łodzi Grzegorz Gałasiński
Na ławie oskarżonych zasiądzie 10-osobowa grupa, która siała postrach w Pabianicach i Rzgowie. Sprawcy napadali na mieszkańców oraz włamywali się do sklepów, hurtowni i mieszkań. Ich łupy były warte w sumie prawie 200 tysięcy złotych. Ponadto zrabowali 900 dolarów i 770 marek. Akt oskarżenia w ich sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Listę oskarżonych otwiera 35-letni Jakub K., z zawodu elektryk. Oficjalnie utrzymywał się z prac dorywczych i był na utrzymaniu rodziców. Wpadł w marcu 2012 roku po kradzieży felg aluminiowych. Podczas przesłuchania - ku zaskoczeniu śledczych - przyznał się do wielu przestępstw. Prokuratura jest w stanie udowodnić mu popełnienie 18 czynów.

Zaczęło się w 2000 roku, gdy Jakub K. dowiedział się od ekonomisty Macieja K., pracującego w hurtowni papierosów w Pabianicach, o sposobach przewożenia pieniędzy do banku przez kierownika Tomasza K. Stąd pomysł, aby dogadać się z Tomaszem K. i zorganizować sfingowany napad.

Z początku kierownik zgodził się na taki plan, ale potem zaczął zwodzić i się wycofywać. Jakub K. nie czekał. Przekazał sprawę swoim kompanom: Adamowi K. i Andrzejowi P., którzy podjechali pod hurtownię i poczekali, aż kierownik wyjdzie z niej z utargiem. Przystawili mu do głowy pistolet gazowy i zażądali pieniędzy. Doszło do szamotaniny, podczas której napadnięty oberwał w głowę pistoletem. Po tym ciosie porzucił reklamówkę z 32 tysiącami złotych i uciekł. Sprawcy odpalili 6 tys. zł Jakubowi K. i 1,5 tys. zł Maciejowi K. za "nagranie" sprawy.

Znacznie większe łupy zgarnęli podczas włamania do hurtowni przy ulicy Piłsudskiego w Pabianicach. Jakub K. i Andrzej K. wtargnęli do niej po wyłamaniu drzwi. Ukradli 228 głowic do drukarek, 17 tonerów do kserokopiarek i drukarek oraz telefony i inne wyroby. Straty oszacowano na 101 tysięcy złotych.

Ci dwaj sprawcy razem z Danielem K. postanowili napaść na Zofię K., o której dowiedzieli się, że przed wyjazdem do Niemiec chce podjąć z banku większą sumę gotówki. Zaczaili się na nią pod bankiem PKO BP przy ulicy Zamkowej w Pabianicach. Kobieta jednak nie wypłaciła pieniędzy i wróciła do swego mieszkania przy ulicy Łaskiej. Bandyci nie odpuścili.

Według śledczych, pod drzwiami mieszkania Adam K. czyhał z pistoletem gazowym, zaś Jakub K. paralizatorem poraził Zofię K. w szyję. Kobieta wypuściła torebkę, którą bandyci zrabowali. Było w niej 1,8 tysiąca złotych, 170 marek i paszport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki