12 lat więzienia, to kara jakiej dla Roberta T. zażądała prokurator Joanna Gede-Wewióra. Sławomir Szatkiewicz, pełnomocnik matki dziewczynki, która w procesie była oskarżycielem posiłkowym, chciał wyższego wyroku. Domagał się dla porywacza 15 lat pozbawienia wolności. Po ogłoszeniu decyzji sądu wyraził jednak zadowolenie.
- To wystarczająco wysoki wyrok - powiedział adwokat.
CZYTAJ TEŻ: Jest akt oskarżenia przeciwko porywaczowi 11-letniej Julii
Piotr Zawieja, obrońca Roberta T., już zapowiedział apelację. Podczas procesu, domagał się całkowitego uniewinnienia swojego klienta.
- Rzetelność postępowania była postawiona pod znakiem zapytania, ponieważ biegli nie byli obiektywni - argumentuje Piotr Zawieja.
Przed ogłoszeniem wyroku, głos zabrał też sam oskarżony.
- Przepraszam za uprowadzenie Julki - mówił na sali sądowej Robert T. - Nie chciałem jej skrzywdzić.
Wyrok nie jest prawomocny.
11-letnia Julia została porwana 19 marca ub. roku na osiedlu Górna. Dziewczynka wracała ze szkoły do domu, gdy zaczepił ją Robert T. Poprosił o pomoc w poszukiwaniu psa, zaprowadził ją do swojego samochodu i wspólnie odjechali. Przez kolejne kilka godzin, dziewczynki poszukiwała cała łódzka policja. Wieczorem, Robert T. odwiózł Julkę pod jej dom.
CZYTAJ TEŻ: Pomóżcie odnaleźć 11-letnią Julkę [ZDJĘCIA]
Porywacz został zatrzymany przez policję 21 marca. Robert T. ukrywał się w lesie pod Andrespolem. Do jego kryjówki, policjantów doprowadził pies tropiący. 46-letni mężczyzna był już wcześniej notowany.
CZYTAJ TEŻ: Zatrzymano podejrzewanego o uprowadzenie 11-letniej Julii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?