Święto zawdzięczamy grupie posłów Prawa i Sprawiedliwości. Intencje pomysłodawców zawarto w uzasadnieniu (pisownia oryginalna):
"11 listopada 2018 przypada w niedzielę, dlatego niniejsza ustawa epizodyczna ustanawia dodatkowy dzień wolny od pracy na dzień 12 listopada 2018, który będzie Świętem Narodowym. Dodatkowy dzień wolny pozwoli Rodakom na godne uczczenie 100. Rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, wydłuży czas na uroczystości do trzech dni, tj. od 10 do 12 listopada 2018 roku".
By zobaczyć, co 12 listopada 2018 będzie otwarte,a co będzie zamknięte, prosimy kliknąć w przycisk
Chaos, kpina z Polaków i niepodległości - takie określenia towarzyszyły wprowadzaniu tego prawa. Przodowała w tym opozycja, ale pod tymi słowami podpisało się wielu przedsiębiorców. Jedno jest pewne: tak pisanego na kolanie prawa jeszcze w Polsce nie było. A puentę pod tym stwierdzeniem, zapewne nieświadomie, umieściła posłanka Anna Milczanowska, posłanka PiS z Radomska.
-Lepiej późno niż wcale - odparła na pytanie, dlaczego tak późno pojawiła się taka propozycja.
Propozycja, którą skrytykowali przedstawiciele pracodawców, sami pracodawcy, a także niektórzy beneficjenci dodatkowego święta. Niektórym nie podoba się kolejny dzień wolny, innym pospiech, z jakim został ustanowiony.
Okazało się, że osiemnaście dni (od pojawienia się ustawy do święta) to wystarczająco dużo czasu, by Sejm, głównie rękoma posłów PiS-u, ustawę przegłosował, a Senat nawet wprowadził poprawki, których Sejm następnie nie był w stanie odrzucić. I tak już na pięć dni przed "dniem zero" prezydent mógł złożyć swój podpis i ostatecznie przypieczętować trzydniowe świętowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
