12. rocznica śmierci Marka Rosiaka. Dwanaście lat temu Ryszard Cyba wtargnął do siedziby PiS w Łodzi i zaatakował działaczy tej partii

W środę 19 października minęła 12. rocznica tej tragedii. Z tej okazji w kościele Jezuitów przy ul. Sienkiewicza w Łodzi została odprawiona msza św. w intencji Marka Rosiaka. Sąd Apelacyjny w Łodzi w kwietniu 2012 roku prawomocnie skazał zabójcę na dożywocie. Niedawno minęło 10 lat od wyroku. Czy to oznacza, że Ryszard Cyba odzyskał prawa publiczne i teoretycznie mógłby wystartować w wyborach samorządowych lub parlamentarnych?

- Pozbawienie praw publicznych orzeka się na okres od roku do 10 lat. Okres, na który orzeczono pozbawienie praw publicznych za dane przestępstwo, nie biegnie w czasie odbywania kary pozbawienia wolności za to przestępstwo. Niemniej jednak w tym czasie środek obowiązuje – od chwili uprawomocnienia się orzeczenia, a więc osoba, wobec której go orzeczono nie może m. in. brać udziału w wyborach – wyjaśnia sędzia Iwona Konopka, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi.

Do pamiętnego zabójstwa doszło 19 października 2010 roku w siedzibie PiS w alei Schillera. Zamachowiec zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i męża byłej wiceprezydent Łodzi Haliny Rosiak oraz ciężko zranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Krzyczał, że chciał zabić lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale nie miał odpowiedniej broni. Napastnik został obezwładniony przez strażników miejskich i przekazany policji.

Śledztwo potwierdziło, że Ryszard Cyba planował zamach na życie Jarosława Kaczyńskiego. Wiedział jednak, że nie będzie miał odpowiedniej broni palnej ani szansy, aby podejść do prezesa PiS na tyle blisko, by oddać śmiertelny strzał. Dlatego uznał, że wybierze cel łatwiejszy, byleby ofiarą był ktoś z PiS. Okazało się, że zabójca przybył do Łodzi kilka dni wcześniej i obserwował siedzibę PiS oraz że przez dwa lata był członkiem Platformy Obywatelskiej, z której został usunięty za niepłacenie składek.