Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15 lat dla chłopaka, który zabił, bo był molestowany

Wiesław Pierzchała
Grzegorz Gałasiński
17-letni Adrian Ś. wpadł w furię, gdy 54-letni Krzysztof M. zaczął go obmacywać. Chwycił za nóż i zmasakrował nim mężczyznę, który nie miał szans na przeżycie. We wtorek Sąd Apelacyjny w Łodzi skazał chłopaka na 15 lat więzienia. Oznacza to, że podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego ze stycznia br. Nowy wyrok jest prawomocny.

Apelację złożyła obrona.

- Oskarżony przyznał się do winy. Wyraził też żal i skruchę za to co zrobił zaznaczając, że czasu, niestety, nie da się już cofnąć - mówiła broniąca go aplikant Anna Mrożewska. Zaznaczyła, że Krzysztof M. zaatakował nastolatka na tle seksualnym. Stąd reakcja oskarżonego, oczywiście nieadekwatna i zdecydowanie przesadzona, który niejako działał w obronie.

Pani aplikant domagała się uchylenia wyroku i ponownego rozpoznania sprawy lub złagodzenia kary. Swój wniosek uzasadniła tym, że sąd niższej instancji nie przesłuchał wszystkich świadków wskazanych przez obronę.

Reprezentujący prokuraturę Konrad Garda domagał się uznania apelacji za bezzasadną i utrzymania wyroku 15 lat więzienia.
Głos zabrał też Adrian Ś., który podkreślił, że jeden ze świadków mijał się z prawdą. Chodzi o sąsiadkę, która twierdziła, że była w mieszkaniu ofiary i widziała w nim oskarżonego paradującego w bokserkach. Adrian Ś. zaznaczył, że jest to nieprawda, gdyż sąsiadka podczas jego bytności nie zaglądała do mieszkania.

Do tragedii doszło w nocy z 29 na 30 października 2011 roku w kamienicy przy ul. Łagiewnickiej w Łodzi. Od czterech lat mieszkał tam samotnie 54-letni Krzysztof M. Był bez pracy. Lubił wypić. Mimo to był spokojny. Tak twierdzili sąsiedzi, którzy pomagali mu: karmili, pożyczali pieniądze itp. Gospodarz miał kilku kumpli, z którymi biesiadował.

Jednym z nich był mieszkający niedaleko Adrian Ś., który wtedy przebywał na przepustce z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Szklarskiej Porębie. Według śledczych, feralnej nocy wypili co najmniej po dwa piwa. Nagle Krzysztof F. rozebrał się do naga. Gdy dotknął jego genitaliów, nastolatek nie wytrzymał. Zadał pięścią serię ciosów w twarz gospodarza, a gdy ten padł na wersalkę, chwycił za nóż i uderzał po całym ciele.

Około godz. 23 nastolatek wrócił do domu, umył się i poszedł spać. Następnego dnia sąsiedzi znaleźli nagiego, zmasakrowanego 54-latka.

Podczas przesłuchania Adrian Ś. najpierw przyznał się do winy, a potem zmienił zeznania i zaczął kluczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki