Do zabójstwa doszło w nocy z 4 na 5 lipca 2012 roku pod Wiśniową Górą (powiat łódzki wschodni). Henryk S. zasztyletował w lesie 48-letnią Izę B. i 42-letniego Janusza F. Mimo, że nie było naocznych świadków morderstwa, sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego.
Bardzo pomocne okazały się zeznania świadków, którzy widzieli jak wieczorem 4 lipca pijany Henryk S. wykrzykiwał, że zabije Izę i Janusza, po czym z nożem pobiegł do lasu. Wkrótce wrócił bez noża, oświadczając, że "tych dwoje już załatwił". Miała to być zemsta za rzekomą kradzież pieniędzy.
W czasie śledztwa Henryk S. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator domagał się dla niego dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd wymierzając karę 15 lat pozbawienia wolności, wziął pod uwagę opinię biegłych, którzy uznali, że oskarżony popełnił czyn w stanie znacznie ograniczonej poczytalności.
Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?