Policja w Wieruszowie otrzymała zgłoszenie o wypadku o g. 9:20. - Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Prawdopodobnie chłopiec wszedł po tapczanie na parapet, otworzył okno i wypadł na zewnątrz. Był pod opieką matki - relacjonuje Sławomir Mazur, zastępca komendanta wieruszowskiej policji.
Upadek 16-miesięcznego Filipka zamortyzował rosnący pod oknem krzew. Dziecko przetransportowano helikopterem do szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
- Życiu Filipa nie zagraża niebezpieczeństwo. Ma złamania czaszki w obrębie twarzy. W czwartek odbędzie się operacja rekonstrukcji oczodołu i najbliższe dni Filipek spędzi w szpitalu - mówi dr Wojciech Krajewski, szef SOR-u w CZMP w Łodzi.
Policja sprawdza, jak doszło do wypadku. Bliźniakami opiekowała się 32-letnia matka. W domu była jeszcze 52-letnia babcia, ale spała. Pozostali domownicy byli w pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?