Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

17-latek uciekł w kajdankach z komisariatu przy ul. Ciesielskiej!

Edward Mazurkow
Ponad dobę łódzka policja poszukiwała 17-latka, który w biały dzień uciekł w kajdankach z komisariatu przy ul. Ciesielskiej na Bałutach.

Chłopak miał problemy z prawem * Został ujęty wczoraj wieczorem.

Do ucieczki doszło w środę około godz. 15, gdy funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości nieletnich mieli odstawić nastolatka do ośrodka szkolno-wychowawczego pod Łodzią.

- 17-latek wykorzystał ich nieuwagę. Wyrwał się funkcjonariuszom i zbiegł - mówi podkom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Policjanci ruszyli w pościg, ale uciekinier przepadł bez śladu. Nie natrafiły na niego również patrole przeczesujące okolicę.

Nastolatek okoliczny teren zna jak własną kieszeń. Wychował się bowiem w kamienicy znajdującej się niedaleko komisariatu. W okolicy ma wielu kolegów, którzy prawdopodobnie udzielili mu schronienia i pomogli pozbyć się kajdanek. Pochodzi z rodziny tzw. dysfunkcyjnej. Z tego m.in. powodu trafił do domu dziecka. Otrzymał przepustkę i nie wrócił do placówki. Na swoim koncie ma drobne czyny karalne. Decyzją sądu dla nieletnich miał być umieszczony w ośrodku szkolno-wychowawczym. Policjanci z komisariatu przy ul. Ciesielskiej ustalili, że 17-latek ukrywa się w mieszkaniu w pobliżu ul. Limanowskiego. Tam go zatrzymali i w kajdankach przywieźli na komisariat, żeby sporządzić dokumentację i odwieźć do placówki szkolno - wychowawczej. Nie zdążli, bo dał nogę. Policjanci wytropili go wczoraj wieczorem. Ukrywał się w mieszkaniu na drugim końcu miasta, na Złotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 17-latek uciekł w kajdankach z komisariatu przy ul. Ciesielskiej! - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki