- Mandat może wynieść nawet 500 zł. To czy zostanie wystawiony, czy skończy się na pouczeniu zależy od konkretnej sprawy, którą ocenia strażnik - mówi Leszek Wojtas ze straży miejskiej w Łodzi.
Właściciele psów zwykle tłumaczą, że nie mają gdzie wyrzucać psich kup, bo wrzucanie ich do miejskich koszy jest zabronione. Na portalu internetowym akcji "Posprzątaj, to nie jest kupa roboty" można przeczytać, że w Łodzi psy codziennie pozostawiają na trawnikach 20 ton odchodów.
Magistrat kupił na nie 1.200 koszy, które stanęły na skwerach i w parkach. Miasto kupiło też ponad milion zestawów do sprzątania, które darmo można pobrać w portierni wydziału gospodarki komunalnej i w delegaturach UMŁ.
Tymczasem Dariusz Bereżewski, komendant zgierskiej straży miejskiej, zwraca uwagę, że zgodnie z prawem to właściciel posesji winien zadbać o to, by przy jego posesji lub na osiedlu był specjalny pojemnik na psie odchody. - Tych pojemników w miastach ciągle brakuje. Najwięcej zgłoszeń mamy od zdenerwowanych sąsiadów. Na miejscu wystawiamy mandaty - mówi Bereżewski.
Zupełnie inaczej jest w Pabianicach, gdzie według radnego Mariana Koczura straż miejska wystawiła w tym roku tylko dwa mandaty za psie kupy. - Mandatów powinno być więcej, by ludzie zrozumieli, że nie mogą tak robić - mówi pabianicki radny.
- Pamiętajmy, że bezpieczniejsze jest wrzucanie odchodów do koszy miejskich niż zostawianie ich na ulicy. Mam nadzieję, że za kilka lat problem zniknie, bo na razie jest ogromny. Zwierzęta są nosicielami niebezpiecznych pasożytów - mówi Wiesław Rozbicki, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?