18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat Muzeum Kinematografii [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
Łódzkie Muzeum Kinematografii
Łódzkie Muzeum Kinematografii Krzysztof Szymczak
Jubileusz 25-lecia istnienia obchodzi jedyne muzeum w Polsce poświęcone kinematografii, prowadzące tak różnorodną działalność. Jego siedziba wielokrotnie służyła jako plan filmowy.

25 lat działalności, to nie jest tak wiele, jak na placówkę o charakterze muzealnym. Są w Łodzi muzea o dłuższej tradycji. - Postanowiliśmy jednak w pewien sposób uczcić ten jubileusz - mówi Mieczysław Kuźmicki, dyrektor Muzeum Kinematografii. - Cały rok nazwaliśmy rokiem jubileuszu. Teraz zbliżamy się ku jego finałowi.

28 grudnia, a więc w rocznicę pierwszego publicznego pokazu filmu braci Lumiere, w Muzeum Kinematografii odbędzie się spotkanie dawnych i obecnych pracowników placówki, jej przyjaciół i filmowców z nią związanych, a także wszystkich zainteresowanych placówką łodzian. Będzie mu towarzyszyć premiera książki poświęconej historii "filmowego pałacu".

Również 28 grudnia w Teatrze Muzycznym odbędzie się premierowe wykonanie skomponowanej specjalnie na tę okoliczność przez Andrzeja Krauze suity "Silver Time Impresion". Wykona ją Orkiestra Polish Camerata.

- Zacząłem od obejrzenia 25 filmów fabularnych, które były kręcone we wnętrzach Muzeum. Wielokrotnie je zwiedziłem, czytałem publikacje z nim związane, obejrzałem materiały fotograficzne i dopiero po tej dokumentacji zacząłem pisać partyturę - opowiada kompozytor. - Suita ma 12 części, energią i emocją oddaje to, co możemy zobaczyć, zwiedzając Muzeum i słuchając jego historii.

Na dzień dobry - Wajda

Formalnie Muzeum Kinematografii zaczęło istnieć 1 stycznia 1986 roku. Od 1976 roku istniał bowiem jedynie Dział Kultury Filmowej i Teatralnej w Muzeum Historii Miasta Łodzi. Dział ten w 1984 roku został wyodrębniony jako oddział MHMŁ. 2 lata później muzeum miało już własną siedzibę. Dyrektorem muzeum został Antoni Szram, dotychczas przez wiele lat kierujący Muzeum Historii Miasta Łodzi.

- Trzeba podkreślić działania Antoniego Szrama. To była jego inicjatywa, bardzo nowatorska i konsekwentna - zaznacza Mieczysław Kuźmicki. - Tworząc muzeum wiedział, że kino jest jednym z najważniejszych elementów konstytuujących historię tego miasta.

Przeprowadzka do pałacu Scheiblerów i zorganizowanie pracy w nowym miejscu to było skomplikowane przedsięwzięcie.

- Nie było nas tak wiele, zaś budynek bez pewnych koniecznych prac nie nadawał się na siedzibę muzeum - wspomina Mieczysław Kuźmicki, do października 2000 roku zastępca Antoniego Szrama, a później dyrektor placówki. - Przed naszym pojawieniem się, pałac był użytkowany w stopniu ograniczonym. Pojawiły się problemy z ogrzewaniem, z cieknącym dachem. Potrzebowaliśmy też pomieszczeń, w których zmieściłyby się nasze pokaźne zbiory. Ten pierwszy okres był trudny, choć entuzjastyczny.

Zbiory z zakresu techniki filmowej, plakaty, fotosy, dokumenty, a nawet fotoplastikon, jedyny w Polsce i jeden z dziesięciu na świecie, były w zbiorach jeszcze przed przeprowadzką do własnej siedziby.

10 maja 1986 roku muzeum zainaugurowało działalność wystawą "Reymont, Ziemia obiecana. Wajda". Choć politycznie lata 80. nie były łatwe, a wielu artystów bojkotowało oficjalne uroczystości lub wybierało je bardzo ostrożnie, na otwarciu Muzeum Kinematografii zjawiło się sporo ludzi życzliwych placówce na czele z Andrzejem Wajdą, któremu towarzyszyła duża część ekipy filmu "Ziemia obiecana".

- Nie wszystkie media informowały o tym wydarzeniu. Z łódzkich gazet napisał o nim tylko "Dziennik Łódzki" - mówi Kuźmicki.
W "królestwie bawełny"

Nim pałac Scheiblerów i położona na jego tyłach dawna stajnia, zaadaptowana do celów dydaktycznych, stały się siedzibą Muzeum Kinematografii, mieściła się w nich Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia. Później, czasowo mieściły się w nim pracownia konserwacji zabytków i urząd wojewódzkiego konserwatora zabytków. W momencie przekazania pałacu Muzeum Kinematografii budynek z zewnątrz prezentował się należycie, jednak od środka aż wołał o remont.

- Pałac budowany był jako rezydencja reprezentacyjno-mieszkalna, a nie jako obiekt użyteczności publicznej, w którym można organizować wystawy. Należało poddać go adaptacji nie dewastując substancji historycznej - mówi Kuźmicki.

Pałac Scheiblerów był jedną z najnowocześniejszych ówczesnych rezydencji fabrykanckich. Od początku ogrzewany był parą z pobliskiej fabryki. Z tego źródła również pobierany był prąd. A jednak plany przebudowy w latach 1886-88 nie przewidywały toalet w budynku. Nadzór budowlany zmusił projektantów do wybudowania jej. Umieszczona został w przybudówce od strony wejścia do fabryki.

- Włączyliśmy tę przybudówkę do ciągu komunikacyjnego, przez co uzyskaliśmy kolejne wejścia do podziemi i piwnic. Udało się też połączyć podziemnie pałac i dawną stajnię - mówi dyrektor Kuźmicki.

X Muza w XXI wieku

Od 2000 roku Muzeum Kinematografii jest głównym organizatorem jednego z najważniejszych łódzkich festiwalu - Festiwalu Mediów "Człowiek w Zagrożeniu", który nawiązuje do Festiwalu Filmów Społeczno-Politycznych. Impreza ta, choć korzystała z ochrony łódzkiego komitetu PZPR, w drugiej połowie lat 80. XX wieku, stała się festiwalem bardzo kontrowersyjnym. Pokazywane były na nim wszystkie te filmy, które nie miały zgody cenzury na rozpowszechnianie w kinach.

W 2006 roku w przyległym do pałacu budynku dawnej wozowni uruchomiono Kino Kinematograf.

- W owym czasie było to najlepiej wyposażone kino w Polsce. Żadne kino komercyjne nie miało takiej aparatury - mówi Barbara Kurowska, zastępca dyrektora muzeum. - Był to pomysł jeszcze poprzedniego dyrektora, Antoniego Szrama. Teraz wyposażyliśmy kino w pętlę indukcyjną, która pozwala osobom używającym aparatów słuchowych w pełni rozkoszować się filmami.

- W naszym posiadaniu jest największa na świecie kolekcja pamiątek związanych z Polą Negri - mówi Piotr Kulesza z Działu Naukowego muzeum. - W 2010 roku za wystawę poświęconą Romanowi Polańskiemu otrzymaliśmy nagrodę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej za promocję polskiego filmu za granicą. Do nas zwrócił się British Film Institute, gdy nie znalazł nigdzie na świecie plakatu do filmu "Sprawa życia i śmierci". Nasze wystawy mają premiery na Festiwalu Filmowym w Gdyni i na Nowych Horyzontach.

- Dziś naszą działalnością obejmujemy cztery kontynenty. Od Los Angeles, przez Toronto, Rio de Janerio, całą Europę, Turcję, Izrael, Indie i Singapur. Tam wszędzie prezentowaliśmy nasze zbiory - mówi Barbara Kurowska. - Muzeum ma na świecie wyrobioną markę.

Przygotowywany jest kolejny dział stałej ekspozycji, poświęcony przetwarzaniu negatywów w pozytywy, które potem są prezentowane na ekranie.

- W Łodzi w owym czasie było wszystko. I wytwórnie filmów, i fabryki, gdzie produkowano sprzęt i aparaturę do projekcji. W tym sensie jesteśmy spadkobiercami tej chlubnej tradycji filmowej - podkreśla Mieczysław Kuźmicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki