Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat więzienia za ciosy nożem i... chochlą kuchenną

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na 25 lat wiezienia Sąd Okręgowy w Łodzi skazał w czwartek 53-letnią Marzenę M. za zabójstwo nożem i... chochlą kuchenną swojego partnera, 58-letniego Grzegorza J. Wyrok nie jest prawomocny i obrona zapowiedziała wniesienie apelacji. Sędzia Wioletta Kubasiewicz zaznaczyła, że wyrok jest surowy, dlatego przedłużyła skazanej pobyt w areszcie do grudnia br. Broniąca oskarżonej adwokat Iwona Zimoch powiedziała nam, że jej klientka nie przyznała się do winy, dlatego wnosiła o jej uniewinnienie – w przeciwieństwie do prokuratora, który dla Marzeny M. domagał się 25 lat więzienia. Mecenas Zimoch nie ukrywała, że z całą pewnością odwoła się od wyroku. Do tragedii doszło wieczorem 28 grudnia 2017 roku. W mieszkaniu na Górnej w Łodzi mieszkali: oskarżona, pokrzywdzony i ich znajomy, 45-letni Sławomir G., który usłyszał zarzut nie udzielenia ciężko rannemu pomocy, za co został już skazany na pięć miesięcy więzienia. Wszystko wskazuje na to, że podczas awantury Marzena M. zadała konkubentowi parę ciosów nożem w klatkę piersiową, które spowodowały krwotok i doprowadziły do śmierci. Czytaj na kolejnym slajdzie
Na 25 lat wiezienia Sąd Okręgowy w Łodzi skazał w czwartek 53-letnią Marzenę M. za zabójstwo nożem i... chochlą kuchenną swojego partnera, 58-letniego Grzegorza J. Wyrok nie jest prawomocny i obrona zapowiedziała wniesienie apelacji. Sędzia Wioletta Kubasiewicz zaznaczyła, że wyrok jest surowy, dlatego przedłużyła skazanej pobyt w areszcie do grudnia br. Broniąca oskarżonej adwokat Iwona Zimoch powiedziała nam, że jej klientka nie przyznała się do winy, dlatego wnosiła o jej uniewinnienie – w przeciwieństwie do prokuratora, który dla Marzeny M. domagał się 25 lat więzienia. Mecenas Zimoch nie ukrywała, że z całą pewnością odwoła się od wyroku. Do tragedii doszło wieczorem 28 grudnia 2017 roku. W mieszkaniu na Górnej w Łodzi mieszkali: oskarżona, pokrzywdzony i ich znajomy, 45-letni Sławomir G., który usłyszał zarzut nie udzielenia ciężko rannemu pomocy, za co został już skazany na pięć miesięcy więzienia. Wszystko wskazuje na to, że podczas awantury Marzena M. zadała konkubentowi parę ciosów nożem w klatkę piersiową, które spowodowały krwotok i doprowadziły do śmierci. Czytaj na kolejnym slajdzie
Na 25 lat wiezienia Sąd Okręgowy w Łodzi skazał w czwartek 53-letnią Marzenę M. za zabójstwo nożem i... chochlą kuchenną swojego partnera, 58-letniego Grzegorza J. Wyrok nie jest prawomocny i obrona zapowiedziała wniesienie apelacji.

Sędzia Wioletta Kubasiewicz zaznaczyła, że wyrok jest surowy, dlatego przedłużyła skazanej pobyt w areszcie do grudnia br. Broniąca oskarżonej adwokat Iwona Zimoch powiedziała nam, że jej klientka nie przyznała się do winy, dlatego wnosiła o jej uniewinnienie – w przeciwieństwie do prokuratora, który dla Marzeny M. domagał się 25 lat więzienia. Mecenas Zimoch nie ukrywała, że z całą pewnością odwoła się od wyroku.

Do tragedii doszło wieczorem 28 grudnia 2017 roku. W mieszkaniu na Górnej w Łodzi mieszkali: oskarżona, pokrzywdzony i ich znajomy, 45-letni Sławomir G., który usłyszał zarzut nie udzielenia ciężko rannemu pomocy, za co został już skazany na pięć miesięcy więzienia. Wszystko wskazuje na to, że podczas awantury Marzena M. zadała konkubentowi parę ciosów nożem w klatkę piersiową, które spowodowały krwotok i doprowadziły do śmierci.

Gdy w mieszkaniu zjawili się ratownicy z pogotowia, oskarżona oznajmiła, że ugodziła nożem konkubenta, ponieważ ją denerwował. Jednak gdy przybyli policjanci, radykalnie zmieniła zdanie i wyjaśniła, że swego lubego potraktowała jedynie po głowie chochlą kuchenną. I właśnie to stanowisko podtrzymała w śledztwie nie przyznając się do winy.

Tymczasem Sławomir G. zeznał, że Marzena M. zaatakowała konkubenta nożem z czerwoną rączką, który on wyrwał kobiecie i położył na lodówce. Według śledczych, Sławomir G. zamiast udzielić pomocy rannemu, udał się do sąsiada w celu towarzyskim. W śledztwie Sławomir G. przyznał się do winy. Oznajmił, że przez 20 minut nie ratował Grzegorza J., gdyż myślał, że nic groźnego mu się nie stało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki