1/4
Dwuletnie dziecko spacerowało po parapecie okna w niedzielę...
fot. Czytelnik

Dwuletnie dziecko spacerowało po parapecie okna w niedzielę (28 czerwca) w Tomaszowie Mazowieckim. Miało szczęście. Malucha w pampersie stojącego w oknie zobaczyli sąsiedzi, którzy zaalarmowali policję. Pomógł je ratować bardzo wysoki policjant. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

2/4
Mrożące krew w żyłach sceny zauważyła i uwieczniła w...
fot. Czytelnik

Mrożące krew w żyłach sceny zauważyła i uwieczniła w niedzielę (28 czerwca) około godz. 18 jedna z tomaszowianek. Po parapecie okna przy ulicy Berka Joselewicza w Tomaszowie spacerowało małe dziecko w samym pampersie. Kobieta natychmiast zaalarmowała służby.

- Dyżurny tomaszowskiej komendy policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie od kobiety, która oświadczyła, iż z okna swojego budynku widzi na parapecie otwartego okna mieszkania na pierwszym piętrze w sąsiedniej kamienicy, małe dziecko - mówi asp. Grzegorz Stasiak, rzecznik policji w Tomaszowie Maz.

W trakcie rozmowy ze zgłaszającą dyżurny skierował na miejsce interwencji w centrum Tomaszowa policyjny patrol. Policjanci po chwili byli już na miejscu. W tym czasie sąsiedzi dobijali się do drzwi mieszkania, próbując zaalarmować matkę maluszka, lecz bezskutecznie. Mundurowi zareagowali natychmiastowo i niemal intuicyjnie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

3/4
Jeden z nich tj. asp. Sebastian Adamczyk stanął bezpośrednio...
fot. Google Maps

Jeden z nich tj. asp. Sebastian Adamczyk stanął bezpośrednio pod oknem na parapecie, którego stało dziecko, by asekurować ewentualny upadek malucha i nie dopuścić do jego uderzenia o betonowe podłoże, w tym samym czasie drugi z nich sierż. sztab. Cezary Dyńda pod okno przyciągnął duży kontener na śmieci, na który obaj się wspięli. Duże znaczenie w ich działaniach miał również wzrost jednego z interweniujących policjantów, który przy asekuracji kolegi, chwycił chwiejące się na nóżkach dziecko i wspólnie bezpiecznie sprowadzili go na ziemię.

Policjanci ustalili, że uratowany maluszek to 2-letni chłopczyk. Okazało się, że w mieszkaniu była jego 38-letnia matka, która spała i nie słyszała wcześniej pukania sąsiadów. Matka w czasie interwencji była trzeźwa i bardzo roztrzęsiona całą sytuacją. Mundurowi ustalili, że położyła synka spać, zaraz po tym jak go nakarmiła. W trakcie jego usypiania, sama usnęła, co maluch po przebudzeniu wykorzystał i wchodząc po krześle i stole dostał się na parapet otwartego, z uwagi na wysokie temperatury, okna.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

4/4
Maluch cały i zdrowy z uwagi na zły stan psychofizyczny jego...

Maluch cały i zdrowy z uwagi na zły stan psychofizyczny jego mamy, która bardzo przeżyła całe zdarzenie, został przekazany pod opiekę zatroskanej babci.

Gdyby nie szybka reakcja tomaszowskich policjantów, mogło by dojść do tragedii.

- Na słowa uznania zasługuje również postawa 30-letniej tomaszowianki, która w momencie zauważenia groźnej sytuacji natychmiast powiadomiła o fakcie policję i pozostając na tzw. ,,linii” na bieżąco informowała o jej przebiegu - dodaje asp. Stasiak.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje

NOWE
Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje

Nocny wypadek w Aleksandrowie Łódzkim. Toyota zmiażdżona przez tira ZDJĘCIA

Nocny wypadek w Aleksandrowie Łódzkim. Toyota zmiażdżona przez tira ZDJĘCIA

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Zobacz również

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Mecz w Łodzi, jak Walia - Polska w Cardiff. Powtórka z karnymi UKS SMS. Zdjęcia

Mecz w Łodzi, jak Walia - Polska w Cardiff. Powtórka z karnymi UKS SMS. Zdjęcia