Policyjny pościg za złodziejem
W lipcową noc, po północy łódzcy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ul. Farnej ktoś okrada studzienki telekomunikacyjne, wyciąga z nich kable i pakuje je do zaparkowanego nieopodal samochodu.
Kiedy funkcjonariusze z V Komisariatu Policji przyjechali na miejsce, zastali pracowników ochrony. Od nich funkcjonariusze dowiedzieli się, że ktoś ukradł kable telekomunikacyjne z dwóch znajdujących się nieopodal studzienek. W pewnym momencie wszyscy usłyszeli pisk opon, a następnie spostrzegli samochód, którym jak wynikało ze zgłoszenia, miał poruszać się złodziej. Zauważyli też długi przewód przyczepiony do haka holowniczego.
Policjanci podjęli pościg. Mężczyzna siedzący za kierownicą oddalającego się auta pomimo wydawanych poleceń do zatrzymania się, próbował zgubić radiowóz. Nagle wjechał na teren jednej z posesji, zatrzymał się na jej parkingu, wyłączył światła, silnik i udawał, że... śpi.
Jednak na nic się zdała taka zmyłka, policjanci zatrzymali złodzieja.
Kradł nie pierwszy raz
Okazało się, że to nie pierwszy złodziejski wypad mężczyzny na miasto. 34-latek był już notowany przez policję. Wcześniej kilkakrotnie kradł kable telekomunikacyjne.
Teraz usłyszał łączenie sześć zarzutów - kradzieży i niszczenia sieci telekomunikacyjnej, niedostosowania się do polecenia zatrzymania pojazdu oraz łamania zakazu orzeczonego przez sąd prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. O jego dalszym zdecyduje sąd.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?