Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) otrzymała absolutorium za 2020 r. Jeszcze jesienią straszyła, że "jest źle, a będzie jeszcze gorzej". Tymczasem Łódź w pandemicznym 2020 r. choć bardziej się zadłużyła, to uzyskała rekordowy dochód w swej historii.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>

Wystąpienie prezydent Zdanowskiej miało sporo wątków dotyczących nieprzewidywalności pandemii, ale nie stroniło od wątków politycznych.
[cyt]"Ostatnie kilkanaście miesięcy pokazało, jak bardzo zależni jesteśmy od wydarzeń, na które nie mamy wpływu. Po raz kolejny przekonaliśmy się, jak bardzo rząd PIS boi się wolnych, niezależnych samorządów, jak łatwo wyciąga rękę po pieniądze mieszkańców Łodzi, jak mało daje w zamian."[/cyt]
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>

Politycznych interpretacji sytuacji finansowej Łodzi zresztą nie brakowało. Dochody miasta wyniosły 4 mld 925 mln zł i zostały wykonane w ponad 96 proc. Są wyższe od dochodów za 2019 r. o blisko 10 proc, czyli ponad 400 mln zł. i jednocześnie najwyższe w historii miasta. Radny Kamil Jeziorski (PiS) stwierdził wprost, że radykalny wzrost dochodów Łodzi w ciągu trzech ostatnich lat, to efekt świetnej koniunktury gospodarczej, za którą odpowiada rząd PiS. Z kolei Mateusz Walasek, szef klubu KO ripostował, że te dochody wysokie są tylko nominalnie ze względu na inflację, za którą zresztą odpowiada rząd PiS.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>

Wydatki wyniosły 5 mld 150 mln zł. i zostały wykonane na poziomie 92,6 proc. Deficyt budżetowy za 2020 r. wyniósł 225,1 mln zł i był niższy o 47 proc. niż pierwotnie zakładano. Z kolei nadwyżka operacyjna wyniosła tylko 139,2 mln zł, mimo, iż planowano ją na poziomie 320 mln zł. To najniższy wynik od 2012 r., a poziom nadwyżki jest o tyle istotny, że ma kluczowy wpływ na kredytowanie. Łodzi udało się jednak utrzymać stabilny rating BBB+
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>