Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aby nie bazgrać jak kura pazurem - wielki powrót kaligrafii - zobacz, jak pisze łódzka mistrzyni tej sztuki

Magdalena Jach
Magdalena Jach
Agnieszka Niewiadomska sama z pasją kaligrafuje i prowadzi warsztaty z kaligrafii dla dzieci i dorosłych.
Agnieszka Niewiadomska sama z pasją kaligrafuje i prowadzi warsztaty z kaligrafii dla dzieci i dorosłych. Grzegorz Gałasiński
O tym, dlaczego warto wracać do sztuki pięknego pisania, mówi Agnieszka Niewiadomska, łódzka kaligrafka.

Czy pamiętacie, kiedy wysłaliście do kogoś kartkę z własnoręcznie wypisanymi pozdrowieniami z podróży albo z życzeniami urodzinowymi? A może napisaliście do kogoś list? Nie maila na komputerze, ale list – na kartce papieru, odręcznie…?

Nikt nad tym w ogóle się nie zastanawia, bo w dzisiejszym świecie wymaga się od nas co najwyżej daty i odręcznego podpisu na jakichś dokumentach. Niemal wszystko poza tym piszemy na klawiaturze komputera, smartfona czy tabletu. Gdy skończymy szkołę, prawie nie mamy okazji, żebyśmy cokolwiek pisali odręcznie. I tak odkrywamy z czasem, że całkiem odwykliśmy od tej czynności i umiejętności, którą trenowaliśmy pilnie będąc w pierwszych klasach podstawówki.

A jak już weźmiemy długopis do ręki to bazgrzemy jak przysłowiowa kura pazurem.

Nic dziwnego zatem, że gdy dostajemy wykaligrafowane zaproszenie np. na ślub, zachwycamy się i… dziwimy zarazem. Dotykamy tego wyjątkowego papieru i liter, zapisanych tuszem, niedowierzając, że to nie druk! Kto dziś tak potrafi? - Nieliczni.

- Ale każdy może spróbować, zamiast narzekać, że brzydko pisze – zapewnia Agnieszka Niewiadomska, kaligrafka, prowadząca pracownię Tusz Obok w Off Piotrkowska w Łodzi. - Warto wrócić do pisania. Wiele osób podziwia pismo dziadków czy starszych rodziców, ale oni przecież wciąż zapisują różne rzeczy w notesach, a nie w smartfonach.

Tego szkoła już nie uczy

Kaligrafia (z greckiego: καλὸς 'piękny' i γρᾰ́φειν 'pisać') – czyli sztuka pięknego pisania - kiedyś była jednym z przedmiotów w szkole. Na początku XX w. uczono jej w klasach początkowych na obowiązkowych zajęciach języka polskiego. Sztuka pięknego pisania traktowana była jako podstawa nauki pisania w ogóle. Dziś też dzieci się tego uczą, poznają litery, sposoby ich łączenia. Ćwiczą aż nabiorą wprawy, a nauczyciele wymagają, by ich pismo było staranne, czytelne, ładne. Ale nie ma to wiele wspólnego z pięknym, artystycznym kaligrafowaniem.

- A ja bardzo lubiłam pisać – wspomina Agnieszka Niewiadomska. - Swoją miłość do pisania postanowiłam przekuć w coś konkretnego, niezależnie od zdobytego wykształcenia i doświadczeń zawodowych. Zaczęłam poszukiwać warsztatów z kaligrafii. I tak kilka lat temu udało mi się trafić na zajęcia w Poleskim Ośrodku Sztuki. Pamiętam te spotkania raz w miesiącu, na których krok po kroku poznawaliśmy sztukę pisania od czasów średniowiecznych. Wtedy kompletnie przepadłam! Zafascynowałam się historią piśmiennictwa, kształtami liter, sposobami ich łączenia. Ćwiczyłam trzymanie pióra ze stalówką, analizowałam, jak się zachowuje stalówka i tusz na różnych rodzajach papieru. Próbowałam i odkrywałam wszystko doświadczalnie. Tak sobie pisałam do szuflady, aż ktoś ze znajomych kiedyś zobaczył moje prace i się zainteresował. Poproszono mnie o wypisanie etykiet dla odzieżowej marki dziecięcej. No i od tego się zaczęło. A że zawsze marzyłam o samodzielnej pracy, otworzyłam pracownię. Pisanie mnie wycisza, uczy pokory i cierpliwości, relaksuje. Niemożliwe byłoby kaligrafowanie bez uspokojenia się, nie da się tego robić nerwowo i szybko. Dlatego w pracy towarzyszy mi muzyka lub podcasty – potrafię wtedy nawet stracić poczucie czasu.

Kaligrafia na… cytrynach

Imiona na cytrynach, na kamieniach, na liściach, na muszlach, hasła na tkaninach, na obrusach – to ostatnio modne zlecenia od klientów. Są nimi często pary młode, przygotowujące się do ślubów i wesel. Agnieszka tworzy dla nich zaproszenia, winietki, podziękowania dla gości, menu na stoły.

- Wszystko dokładnie omawiamy, dostosowuję styl do tematu czy charakteru wesela – opowiada kaligrafka. - Czasem tworzę unikatowe fonty. Wypisuję odręcznie słowa przysiąg małżeńskich, jakie młodzi sobie chcą złożyć. Mam też klientów biznesowych. Dla nich tworzę np. zaproszenia na organizowane wydarzenia, karty dań do lokali, życzenia czy podziękowania dla ich partnerów w interesach, pracowników czy gości.

Zamówić można także kartki na różne okazje – urodziny, jubileusze, święta, uroczystości, pamiątki ważnych wydarzeń, np. metryczki z datą urodzin dzieci. Wybiera się do tego piękny papier, koperty.

Moda na kaligrafię wróciła tak jak wróciła moda na rękodzieło w ogóle. Dziś znów odkrywamy piękno ręcznie wykonanych serwetek czy sweterków, ceramiki, biżuterii, witraży. Doceniamy to, co jest unikatowe i niepowtarzalne. Mało tego – mamy pragnienie, aby też się tym zajmować. Chętnie korzystamy z warsztatów i zajęć, które dają nam możliwość sprawdzenia się w działaniach artystycznych.

- Ja także organizuję zajęcia z kaligrafii – mówi Agnieszka Niewiadomska. - Jesień jest tym czasem, kiedy zapraszam zarówno dzieci, jak i dorosłych. Każda grupa wiekowa ma inny program, ale zawsze przez kilka godzin razem się świetnie bawimy. Zapewniam wszystkie potrzebne materiały i narzędzia. W ruch idą stalówki, obsadki, tusze, pieczęcie, a napisy powstają nie tylko na papierze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki