Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Budka będzie lekiem na słabą grę piłkarzy Widzewa?

Paweł Hochstim
Adrian Budka za kadencji trenera Marcina Płuski zagrał tylko w jednym meczu Widzewa. W niedzielę ma jednak wrócić do zespołu
Adrian Budka za kadencji trenera Marcina Płuski zagrał tylko w jednym meczu Widzewa. W niedzielę ma jednak wrócić do zespołu Łukasz Kasprzak
Wszystko wskazuje na to, że w niedzielnym meczu z Mazovią Rawa Mazowiecka trener Widzewa Marcin Płuska będzie mógł skorzystać z Adriana Budki.

Nikogo nie trzeba przekonywać, że Budka jest najbardziej kreatywnym piłkarzem drużyny Widzewa, a jego brak znacząco obniża jakość w grze ofensywnej. Niestety, piłkarz w tym sezonie ma problemy ze zdrowiem, bo już trzykrotnie naderwał mięsień dwugłowy.

Odkąd widzewiaków objął Płuska, Budka zagrał tylko w meczu ze Stalą Głowno. W drugiej połowie musiał opuścić plac gry, a od tego czasu drużyna nie tylko nie odniosła żadnego zwycięstwa, ale w czterech kolejnych spotkaniach nie zdobyła gola. Łódzki zespół nie może już sobie pozwolić na straty punktowe, bo czołówka tabeli po każdym kolejnym niepowodzeniu się oddala. A wiadomo, że w Widzewie nikt nie wyobraża sobie, iż drużyna może nie wywalczyć awansu do trzeciej ligi. Tym bardziej, w takich meczach, jak niedzielny z Mazovią, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Awans Widzewa oddala się po każdym meczu

Z Budką na boisku łodzianie prezentują się lepiej i nawet widoczny kryzys nie powinien im przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa nad zespołem z Rawy Mazowieckiej. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 14 na stadionie łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego przy ul. Milionowej.

Szefowie Widzewa na razie nie planują zmiany trenera, ale Płuska może czuć się tak, jakby dostał ultimatum, bo jeśli łodzianie nie wygrają z Mazovią to jest pewne, że zmiana szkoleniowca nastąpi. Po przegranym spotkaniu ze Zjednoczonymi Bełchatów szkoleniowiec Widzewa powiedział, że nie zamierza podać się do dymisji, choć drużynie nie idzie. Warto zauważyć, że jego poprzednik Witold Obarek, który zdobył 15 punktów w ośmiu meczach grając m.in. z dwiema najlepszymi drużynami w lidze, zachował się bardzo honorowo, bo do dymisji podał się po pierwszej porażce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki