Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokat w prezencie od PiS dla zwolnionego aktora?

Łukasz Kaczyński
Marek Cichucki w monodramie "Belfer"
Marek Cichucki w monodramie "Belfer" Fot. Janusz Szymański / Materiały promocyjne Teatru
Radny Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Adamczyk, zaproponował pomoc prawną Markowi Cichuckiemu, aktorowi zwolnionemu we wtorek z Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi.

Zdaniem dyrektora, Zdzisława Jaskuły, aktor, który podjął się roli, a porzucił ją na scenie, naruszył etykę zawodu. Cichucki zbojkotował tak w czerwcu akcję czytania tekstu kontrowersyjnej sztuki "Golgota Picnic". Wcześniej protestowały przeciw niej środowiska katolickie. Marek Cichucki nie zgadza się opinią dyrekcji. Uważa, że akcja czytania scenariusza została przygotowana tylko po to, by zaznaczyć swoją obecność wśród innych ośrodków, a widz niewiele wyniósłby z takiego zaprezentowania mętnego tekstu.

Aktor zdecydował się wystąpić do Sądu Pracy i szuka adwokata. Z pomocą przychodzą mu radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy widzą w decyzji Jaskuły przejaw dyskryminacji. Ich zdaniem Cichucki został ukarany za poglądy. Poinformowali o tym na konferencji, która odbyła się w czwartek. Radnemu Piotrowi Adamczykowi towarzyszyła radna niezrzeszona Joanna Kopcińska, która jest przekonana, że nie należy tworzyć w Łodzi klimatu, w którym dyskryminacja jest na porządku dziennym i staje się akceptowaną normą.

- Do incydentu doszło w teatrze, który powinien być świątynią kultury i sztuki, wolną od uprzedzeń. Próba szerzenia ideologii w kulturze zawsze źle się kończy. Najważniejsza jest wolność słowa - apelowała podczas konferencji radna Kopcińska.

- Mamy nadzieję, że konflikt ten zostanie rozstrzygnięty na drodze sądowej po myśli aktora - mówił obecny na konferencji mecenas Bartłomiej Dyba-Bojarski. - Z taką samą ofertą pomocy wystąpimy do każdego, która z powodu przekonań politycznych, społecznych czy manifestowania wolności artystycznej miałaby kłopoty z instytucjami publicznymi.

Przypomnijmy, że ostatnia głośna sprawa w Sądzie Pracy dotycząca Teatru Nowego odbyła się za dyrekcji Zbigniew Brzozy, dziś - z woli wiceprezydent Agnieszki Nowak - dyrektora festiwalu Łódź Czterech Kultury. Było to w 2008 roku. Osiem osób spośród trzynastu, które zwolnił Brzoza (było to jedno z największych zwolnień w polskim teatrze owych lat), postanowiło dochodzić swoich praw przed sądem.

Kto za, a kto przeciw

Zdzisław Jaskuła dodaje, że bojkot czerwcowej akcji (którą organizował w Łodzi m.in. Teatr Nowy) to nie pierwszy przypadek niedopełnienia obowiązków pracowniczych przez aktora.

- Otrzymałem upomnienie i naganę. Nic dramatycznego - odpowiada Cichucki. - Praca poza teatrem kolidowała z próbą wznowieniową. Informowałem o tym asystenta, ale nie dostałem odpowiedzi zwrotnej. W drugim przypadku zapsuł mi się samochód. Informowałem inspicjenta o sytuacji. W efekcie byłem na 19 minut przed spektaklem (powinienem być godzinę przed).

Po zapoznaniu się z tematem, stronę dyrektora Jaskuły wziął znakomity aktor Olgierd Łukaszewicz, wieloletni prezes Związku Artystów Scen Polskich.

- Jestem w takich sprawach pryncypialny. Spektakl jest świętością i nie wolno go zerwać z żadnych powodów - mówi Łukaszewicz. - Tym bardziej, że aktor miał okazję ocenić wartość tej sztuki wcześniej. Gdy jest widownia, a aktor jest z tekstem, musi grać. Oczywiście daję szansę aktorom, gdy mają konflikt sumienia, ale bronię też zespołowości i odpowiedzialności wobec instytucji.

Po zwolnieniu Marek Cichucki stał się bardzo szybko bohaterem ogólnopolskich mediów. W obronę wziął go m.in. "Nasz dziennik", ale to "Gazeta Wyborcza" ochrzciła go męczennikiem prawicy (tak mają Cichuckiego aktora katolickie media). Tymczasem nie sam Cichucki i nie tylko środowiska katolickie krytycznie wypowiadają się o "Golgocie Picnic". Wysokiej oceny nie daje jej m.in. były dyrektor Instytutu Teatralnego, Maciej Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki