Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w Skierniewicach. Wójt, wicewójt i sekretarz gminy zatrzymani przez policję

Jarosław Kosmatka, Michał Meksa
Dominik M. - wójt Skierniewic
Dominik M. - wójt Skierniewic
Policjanci zatrzymali w piątek (27 czerwca) wójta, wicewójt i sekretarz gminy Skierniewice. W sprawie, którą prowadzi prokuratura w Skierniewicach, chodzi o nadużycia finansowe przy pozyskiwaniu i rozliczaniu unijnych środków.

Wójt Dominik M., jego zastępczyni - Izabela Ż., oraz Małgorzata F. - sekretarz gminy, zatrzymani zostali przez policję w piątek rano. Wójt wraz z Izabelą Ż. mieli uczestniczyć akurat w uroczystości zakończenia roku szkolnego w jednej ze skierniewickich szkół. Wójt został zatrzymany chwilę po tym, jak wyszedł z uroczystości. Jego zastępczyni również trafiła w ręce policji, w momencie gdy znajdowała się pod szkołą.

Funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi weszli też do Urzędu Gminy w Skierniewicach, gdzie przebywała sekretarz Małgorzata F. Na zlecenie skierniewickiej prokuratury, policjanci zabezpieczyli dokumenty w urzędzie.

Zatrzymania wiążą się z wielomiesięcznym śledztwem dotyczącym nadużyć finansowych przy projektach unijnych.

Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, precyzuje, że zarzuty przedstawione zatrzymanym, łączą się z nieprawidłowościami w pozyskiwaniu i rozliczaniu środków finansowych z Unii Europejskiej, w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w latach 2008-2012.

Dominik M. usłyszał zarzuty popełnienia 78 czynów, Izabela Ż. - 12, a Małgorzata F. - 99. Jak twierdzą prokuratorzy, w związku z nieprawidłowościami mogło dojść do wyłudzenia środków unijnych w kwocie 8,5 mln zł.

Całej trójce grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

- Zatrzymane osoby to kolejni podejrzani w tej sprawie - podkreśla Kopania. - Wcześniej zarzuty przedstawione zostały 16 osobom, w tym urzędnikom samorządowym, a także innym osobom zaangażowanym w realizację projektów.

Władze miasta i województwa są zaskoczone zatrzymaniem władz gminy Skierniewice.

- To na pewno nie spowoduje zakłóceń w pracy władz miasta, ponieważ stanowimy oddzielne struktury samorządowe - zapewnia Leszek Trębski, prezydent Skierniewic. Samej sprawy jednak nie komentuje. - Dowiedziałem się o tym od państwa - tłumaczy.

Piątkowych wydarzeń nie chce komentować także Urząd Marszałkowski.

- Na tym etapie mogę jedynie powiedzieć, że przyjrzymy się sprawie - mówi Joanna Blewąska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. - Nasze dalsze decyzje zależą od informacji, jakie otrzymamy z prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki