Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w szpitalu w Lipnie. Zniknęły leki za ponad ćwierć miliona złotych! W sprawie jest coraz więcej znaków zapytania

Adam Willma
Adam Willma
Niektóre z leków narkotycznych uzyskują bardzo wysokie ceny na czarnym rynku.
Niektóre z leków narkotycznych uzyskują bardzo wysokie ceny na czarnym rynku. Robert Wozniak
O sprawie zniknięcia ogromnej liczby leków huczy nie tylko Lipno, ale również środowisko medyczne. Medycy mają wątpliwości co do oficjalnej wersji wydarzeń.

O aferze w lipnowskim szpitalu informowaliśmy przed tygodniem. Przypomnijmy - od listopada do marca bieżącego roku, według prokuratury prowadzącej postępowanie sprawdzające, wsiąkły leki i środki medyczne o wartości 265 tys. zł.
Prezes spółki zarządzającej szpitalem wyjaśnił, że w nieprawidłowości nie jest zamieszany żaden z lekarzy, a chodzi jedynie o nierozliczenie się pracownika, który odchodząc nie rozwiązał umowy i nie rozliczył się.

Lekarz musiał wiedzieć?

O sprawę zapytaliśmy lekarzy z innych szpitali, którzy nie kryją zdumienia w związku z wydarzeniami w Lipnie. - Nie bardzo rozumiem, jak to możliwe, że w sprawę nie jest zamieszany żaden lekarz – mówi dr S. z Bydgoszczy (wszyscy lekarze proszą o anonimowość). - Przecież ratownik medyczny ani pielęgniarka nie mogą zamówić leków psychotropowych z apteki szpitalnej. Zamówienie musi być potwierdzone przez lekarza. Co więcej, na zamówieniu czy to w formie papierowej, czy elektronicznej jako osoba zamawiająca figuruje właśnie lekarz. Najczęściej jest to kierownik danej jednostki, czyli koordynator lub ordynator. Może nim być również dyrektor do spraw lecznictwa lub inny wyznaczony lekarz.

Bezpośrednim przełożonym koordynatora zespołów ratownictwa medycznego jest dyrektor do spraw lecznictwa.
Jest to szczególnie istotne w kontekście zamawiania tzw. leków silnie działających i psychotropowych. Podpis dyrektora do spraw lecznictwa (lekarza) powinien znajdować się na zamówieniach. Co więcej, leki narkotyczne takie jak morfina czy fentanyl lekarz odpowiedzialny za daną jednostkę organizacyjną powinien pobierać z apteki osobiście. Przepisy w tym względzie są bardzo rygorystyczne, do tego stopnia, że leki narkotyczne przechowywane są w gabinecie lekarskim w kasecie przytwierdzonej do podłogi. Wynika to z rozporządzenia Ministra Zdrowia. Chodzi między innymi o to, że niektóre z leków narkotycznych uzyskują bardzo wysokie ceny na czarnym rynku.

Co z lekami antycovidowymi?

Zdumiona sytuacją w lipnie jest również dr P. lekarka z jednego z toruńskich szpitali: - Lekarz odpowiedzialny za psychotropy powinien zwrócić uwagę na to, że nagle znacząco wzrosło zużycie tych leków. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło to ujść jego uwadze. Na zwiększone zapotrzebowanie na leki narkotyczne powinna zwrócić uwagę szpitalna apteka.

Osobnym wątkiem jest lek Remdesvir, drogi lek przeciwwirusowy, który hamuje namnażanie RNA wirusa. Choć prokuratura poinformowała nas, że przedmiotem jej postępowania jest ubytek leków na izbie przyjęć, brak Remdesviru sugeruje, że problemem może być również oddział covidowy.

Sprawa robi się coraz ciekawsza. O kolejnych jej wątkach będziemy informować na bieżąco.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Afera w szpitalu w Lipnie. Zniknęły leki za ponad ćwierć miliona złotych! W sprawie jest coraz więcej znaków zapytania - Gazeta Pomorska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki