W krótkich spodenkach ukryty miał gaz agresywny rowerzysta, który we wtorek (15 czerwca) rano na Bałutach zaatakował nim pieszych na pasach. Po kilku dniach poszukiwań przez policję i udostępnieniu jego wizerunku w mediach społecznościowych, furiat sam zgłosił się do komisariatu.
Czytaj więcej na następnej stronie
- Poszukiwania sprawcy tego zdarzenia prowadzili policjanci z III Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi - mówi Marcin Fiedukowicz, oficer prasowy KMP w Łodzi. - Mężczyzna mając świadomość, że jego wizerunek jest widoczny na wszystkich forach internetowych i że w każdej chwili policja może zapukać do jego drzwi, postanowił nie ukrywać się i zgłosić się na II Komisariat Policji. Okazało się, że 31-latek jest recydywistą. Odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej, co w jego przypadku oznacza, że najbliższe 1,5 roku może spędzić za kratkami.
Do ataku doszło 15 czerwca ok. godz. 9.10 na Bałutach. Wówczas pani Kasia (nazwisko do wiadomości redakcji) przechodziła ze swoim chłopakiem przez pasy u zbiegu ul. Limanowskiego i ul. Malborskiej.
Czytaj więcej na następnej stronie
-Gdy byliśmy już na pasach wjechał między nas rowerem mężczyzna, o mały włos nas nie potrącił - mówi łodzianka. - Po zwróceniu mu uwagi że to jest przejście dla pieszych rowerzysta rzucił się na nas z gazem pieprzowym!
Cyklista bardzo się wzburzył. Po pokonaniu pasów rzucił rower na chodnik, wyciągnął przemysłowy gaz pieprzowy, którym zaatakował panią Kasię i jej chłopaka. Następnie szybko wskoczył na bicykl i ruszył w kierunku Teofilowa.
Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Ratownicy medyczni opatrzyli pieszych. Na szczęście nie było konieczności ich hospitalizacji.
Czytaj więcej na następnej stronie