Akcja policji: dziecko na parapecie
Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielny poranek 4 sierpnia na osiedlu Bugaj, największym w Pabianicach. Dziewczynka bawiła się zabawkami w mieszkaniu. Nagle jedna z zabawek wypadła przez okno. W tej sytuacji 4-latka za pomocą krzesełka weszła na blat kuchenny i otworzyła okno. Następnie wyszła na parapet, aby zobaczyć, co stało się z zabawką.
I właśnie taką sytuację mrożącą krew w żyłach - jak przyznają sami policjanci - zauważył 41-letni pabianiczanin, który w sąsiednim bloku jadł śniadanie ze swoją żoną. Z przerażeniem stwierdził, że dziewczynka siedzi na zewnętrznej stronie parapetu. Jego reakcja była natychmiastowa. Zaalarmował służby, dzięki czemu do akcji ratowania dziecko błyskawicznie skierowano dwa patrole policyjne i cztery zastępy straży pożarnej.
Akcja policji: twardy sen matki
Policjantom z jednego radiowozu udało się przekonać 4-latkę, aby weszła do mieszkania, natomiast stróże prawa z drugiego patrolu chcieli się dostać do zamkniętego mieszkania. Niestety, bezskutecznie, ponieważ dziewczynka była za mała, aby dosięgnąć górnego zamka drzwi. Dopiero strażakom udało się wejść przez otwarte okno i otworzyć drzwi.
- Okazało się, że 4-latka nie była sama. W mieszkaniu spała jej matka. Kobieta była bardzo zaskoczona wizytą mundurowych. 24-latka została zbadana alkomatem i narkotesterem. Była trzeźwa i nie znajdowała się pod działaniem środków zabronionych. Przyznała, że odsypiała nocne zmiany w pracy – informuje podkomisarz Agnieszka Jachimek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?