Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alimenty - zmiany w prawie. Rodzic, który nie płaci na dzieci, może trafić do więzienia na dwa lata

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
We wrześniu policja przyjęła niemal dwa razy więcej zgłoszeń w sprawie alimentów niż rok temu. To efekt zmiany prawa. Rodzic, który nie płaci na dzieci, może trafić do więzienia na dwa lata

Zaostrzenie prawa, które dotyczy rodziców niepłacących alimentów, daje efekty. Wystarczyło niewiele ponad miesiąc obowiązywania znowelizowanych przepisów, by niemal dwukrotnie wzrosła liczba zgłoszeń na policję w takich sprawach. Wyrodnym rodzicom grozi rok więzienia, a w wyjątkowym przypadku mogą spędzić za kratami nawet dwa lata.

Prawo po nowemu, więcej zgłoszeń

We wrześniu upłynęły trzy miesiące obowiązywania zmienionego artykułu 209 Kodeksu karnego. Umożliwia on ściganie osób, które nie płacą alimentów przez trzy miesiące. Przed zmianą przepisów mowa była o uporczywym niepłaceniu alimentów, ale ustawodawca nie precyzował, co oznacza słowo „uporczywe”.

Od września osoby, które nie płaciły alimentów przez trzy miesiące, mogą spędzić w więzieniu rok, a jeśli dziecko nie miało przez to zaspokojonych podstawowych potrzeb - nawet dwa lata.

Matki coraz częściej zgłaszają się na policję.

- Od stycznia do września ubiegłego roku policja w Łodzi prowadziła 126 takich postępowań, natomiast w tym roku już 266 - mówi podkom. Marcin Fiedukowicz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Wzrost widać zwłaszcza we wrześniu. W ubiegłym roku w tym miesiącu było 25 postępowań, a w tym już 48.

W dwóch przypadkach zgłoszeni w Łodzi wyrodni ojcowie mogą spędzić w więzieniu dwa lata, gdyż ich dzieci nie mają zaspokojonych podstawowych potrzeb. Jedno z takich zgłoszeń trafiło do VIII komisariatu policji w Łodzi, drugie do VI komisariatu. W drugim przypadku chodzi o małą dziewczynkę, a doniesienie na policję złożył komornik, który nie mógł wyegzekwować alimentów od jej ojca. Sprawy są badane.

Część rodziców się wystraszyła

O większej liczbie zgłoszeń mówi także Dorota Herman z Konstantynowa Łódzkiego reprezentująca stowarzyszenie „Dla naszych dzieci”, które walczy o poprawę ściągalności alimentów.

- Część ojców zaczęła płacić nawet niewielkie kwoty. Więcej zgłoszeń trafia też na policję - mówi Dorota Herman. - Cieszy nas też, że zmienia się podejście policji w tej sprawie. Więcej postępowań jest wszczynanych, mniej odrzucanych w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami i latami. Sprawa nabiera tempa, dlatego apelujemy do mam, które już wcześniej składały doniesienia, ale były one umarzane, by znów się zdecydowały na ten krok. Wiele zmienia się na lepsze - podkreśla Dorota Herman.

Miliardy zaległych alimentów

Ciągle jeszcze długi alimentacyjne w skali kraju są liczone w miliardach złotych, a rekordziści są winni dzieciom nawet kilkaset tysięcy złotych.

W woj. łódzkim - jak wyliczono w Biurze Informacji Gospodarczej ERIF - problem z bieżącym płaceniem alimentów ma 22,2 tys. rodziców, głównie ojców. W gronie dłużników alimentacyjnych jest tylko 1,2 tys. kobiet. Łączne zadłużenie niesolidnych ojców z woj. łódzkiego to 706 mln zł. Matki mają do oddania natomiast 28 mln zł. Przeciętne zobowiązanie ojca to 24 tys. zł, matki - 18 tys. zł.

W tym gronie nie brakuje jednak prawdziwych rekordzistów. W woj. łódzkim największy dług alimentacyjny należy do 46-letniego mężczyzny, który jest winien swoim dzieciom 376 tys. zł. W Łodzi niechlubny rekord pobił 45-latek, którego dług alimentacyjny przekroczył 248 tys. zł.

Co się zmieniło?

Ściąganie alimentów ma ułatwić nowelizacja kodeksu karnego, konkretnie chodzi o artykuł 209 tego kodeksu.

Wynika z niego, że jeśli ktoś nie płaci alimentów na dzieci przez trzy miesiące, to grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności przez rok. Nowością jest wskazanie w przepisach konkretnego czasu, w którym alimenty nie są płacone. Przed zmianą prawa mowa była o uporczywym uchylaniu się od płacenia alimentów, ale nie zaznaczono konkretnie, ile czasu musi upłynąć, by była mowa o uporczywości.

Druga zmiana: Jeśli rodzic nie płaci alimentów przez minimum trzy miesiące, a dziecko nie ma z tego powodu zaspokojonych podstawowych potrzeb, to rodzic może spędzić w więzieniu nawet dwa lata.

Tych kłopotów rodzic może uniknąć, jeśli w ciągu 30 dni od pierwszego przesłuchania zapłaci całe zaległe alimenty. Sąd może jednak skazać rodzica, jeśli uzna, że wina i społeczna szkodliwość czynu były

zbyt duże.

Na policję zgłosić się może opiekun dziecka, przedstawiciel ośrodka pomocy społecznej, gminy, a także komornik, czyli organ, który podejmuje działania przeciwko dłużnikowi.
sach

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki