Auto to leciwa, trzydrzwiowa toyota corolla, kilka klas niżej, niż znany z oświadczenia majątkowego słynny i luksusowy land rover. No, ale nie o luksusie tu będziemy rozprawiać, a o tym, w jakich okolicznościach Biernata złapano i co dalej się działo.
Łódzka policja, w ramach zorganizowanej akcji, wyłapywała na drogach "szeryfów" oraz "cwaniaków". Do tej drugiej kategorii zaliczono m.in. kierowców pędzących pasem do skrętu, po to by wyminąć sznur aut oczekujących na pasie do jazdy na wprost. I też pojechać prosto, ale poza kolejnością. W ten właśnie sposób, w policyjne sidła wpadł poseł Biernat.
- Muszę być za pół godziny w określonym miejscu, niech pan wypisuje szybko mandat - honorowo obwieścił funkcjonariuszowi poseł, nie zasłaniając się bynajmniej immunitetem i karnie płacąc za niezastosowanie się do znaku P8b. Co skrupulatnie uwieczniły... kamery TVN. A tak, bo poseł Biernat ma tego typu fatalne szczęście do kamer, że zawsze się na nie napatoczy i powie coś uroczego. W tym przypadku telewizja towarzyszyła policji, zapewne realizując standardowy materiał i pewnie nie spodziewając się, że w ręce wpadnie jej (wjedzie) taka gratka...
Poseł oczywiście zachował się z klasą, można powiedzieć - z milczącą godnością. Co też widać na nagraniu:
- Można? - Marzanna Zielińska z TVN usiłuje głosem przeniknąć przez zamkniętą szybę toyoty. Poseł pozostaje jednak niewzruszony, Zielińska forsuje więc dalej: - A dlaczego nie? A ładnie tak jeździć niezgodnie z przepisami? Słowo komentarza poproszę. OK, dziękuję - kończy monolog Zielińska.
Co tu więcej dodać. PO może tylko żałować, że ten dżentelmen nie wzmocni jej list. Patrząc na to, co dzieje się na polskich drogach, poseł Biernat idealnie nadaje się na ludowego bohatera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
