Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ania Płoszyńska potrzebuje pomocy. Złamała kręgosłup podczas obozu karate

Matylda Witkowska
Ania Płoszyńska od wielu lat ćwiczyła karate
Ania Płoszyńska od wielu lat ćwiczyła karate archiwum prywatne
18-latka z Wartkowic złamała kręgosłup podczas obozu karate. Bliscy i znajomi organizują zbiórkę pieniędzy na jej rehabilitację.

Fatalnie dla 18-letniej Ani Płoszyńskiej z Wartkowic w pow. poddębickim zakończył się pobyt na obozie sportowym karate w Księżych Młynach. Podczas zawodów spadła z liny z wysokości pierwszego piętra i uszkodziła kręgosłup.

W sobotę, 1 sierpnia, opiekunowie zorganizowali dla młodzieży zawody w stylu wojskowym. Wśród konkurencji było strzelanie, czołganie się i ewakuacyjny zjazd po linie. Ta ostatnia konurencja okazała się dla Ani tragiczna.

Jak wspomina nastolatka, jeden koniec liny przyczepiony był do schodów ewakuacyjnych na wysokości pierwszego piętra, a drugi przywiązany nisko nad ziemią, do stojącego obok drzewa. Zawodnicy trzymając się liny rękami i nogami musieli po niej zjechać w dół.

Niestety, lina była dla mnie za wysoko - wspomina Ania Płoszyńska. - Żeby jej dosięgnąć nogami, musiałam się wybić. Wtedy moje ręce nie wytrzymały i spadłam na ziemię - opowiada.

Nastolatka upadła z wysokości pierwszego piętra na trawę. Od razu poczuła, że coś jest nie tak - nie miała bowiem czucia w nogach. Pierwszej pomocy udzielili jej strażacy, potem helikopterem została przewieziona do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Tam okazało się, że ma uraz kręgosłupa w trzech miejscach, a w rdzeń kręgowy wbiły się odłamki kości, uszkadzając go.

Operacja, mająca uratować zdrowie Ani, trwała aż sześć godzin. Ale lekarze nie dają jej wiele nadziei. Ania jest sparaliżowana od piersi w dół. Może ruszać tylko głową i rękami. Lekarze dają jej zaledwie 15-20 proc. szans na odzyskanie władzy w nogach.

Jednak jestem dobrej myśli. W środę po raz pierwszy poczułam delikatne mrowienie w nogach - opowiada Ania. - Oczywiście o poruszaniu nimi nie ma jeszcze mowy, ale to pierwszy dobry znak. Po prostu musi być dobrze - mówi dziewczyna.

Obóz, na który wybrała się Ania, nie był przypdkowy. Organizował go Maciej Grubski, znany nie tylko w regionie trener i sędzia karate, były trener kadry narodowej w karate fudokan. Grubski jest przejęty tym, co się stało. Na swoim profilu umieścił apel o pomoc dla Ani. Ale o wypadku nie chce się wypowiadać do prasy. Tak po wypadku i zainteresowaniu ze strony mediów doradził mu adwokat.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Ania jest uczennicą liceum w Poddębicach. Jej wielką pasją był sport, a szczególnie karate, które trenowała regularnie od pięciu lat w Uniejowskim Klubie Karate Fudokan "Bassai".

Anię od lat wychowywał tylko tata. Jej mama zmarła, gdy Ania miała osiem lat. Jednak ojciec nie poddawał się i zachęcał córkę do pracy. Ania kończyła kolejne klasy z wyróżnieniami, dostawała nawet nagrody od starosty poddębickiego. W karate miała czarny pas.

W lipcu zdążyła jeszcze zrobić prawo jazdy. Za dwa miesiące skończy 18 lat, ale po wypadku na swojej imprezie urodzinowej nie zatańczy.

Jednak Ania się nie poddaje i jest pełna optymizmu. W walkę o jej zdrowie włączyli się jej krewni i przyjaciele. - Na pewno czeka ją bardzo długa i kosztowna rehabilitacja - mówi Michał Płoszyński, brat Ani.

Zajęcia z rehabilitantem Ania zaczęła w czwartek w Tuszynie. Jest dobrej myśli. Ale NFZ standardowo po wypadku refunduje pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym od trzech do sześciu tygodni. Ania prawdopodobnie będzie musiała ćwiczyć kilka lat**.

Do tego trzeba będzie przystosować mieszkanie do pobytu osoby niepełnosprawnej. Ania będzie potrzebować też sprzętu rehabilitacyjnego - wylicza Michał.

Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Dlatego 28 sierpnia w lokalu Galanta Chata w Łęczycy odbędzie się bal charytatywny na rzecz Ani. W programie jest m.in. występ zespołu Cutfinger, pokazy iluzjonistów i licytacja. Koszt wstępu to 150 zł od osoby. Rezerwacje pod numerem: 609 037 081.

Pieniądze na rehabilitację Ani można też wpłacać na konto Fundacji dla Osób z Urazem Rdzenia Kręgowego Kręgosłup ul. Ogrodowa 10/2, Gorzów Wielkopolski, z dopiskiem "Dla Ani Płoszyńskiej". Numer konta: 17 1060 0076 0000 3200 0138 6238.
Szczegóły i postępy rehabilitacji można śledzić na profilu "Pomagamy w walce z chorobą Ani Płoszyńskiej" na portalu Facebook.

Autopromocja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki