Łodzianka, czekająca z dziećmi na autobus, zawodzenie kotów usłyszała około godziny 16.20. Okazało się, że ktoś wrzucił zwierzęta do betonowej studzienki, tym samym skazując je na śmierć w męczarniach. Kobieta zadzwoniła na nr 986. Na miejsce wysłano Łukasza Berlińskiego i Izabelę Harańczuk, strażników miejskich z Animal Patrolu.
- Dwa małe kotki w wieku 2,5-3 miesiące były wrzucone do bardzo długiej betonowej rury o głębokości około 150-170 cm. – relacjonuje Łukasz Berliński, dowódca AP. - Studzienka była dość wąska, więc do wyjęcia zwierząt posłużył chwytak, który działa na zasadzie kleszczy. Używamy go do ratowania rannych kotów.
Kotki, całe i zdrowe, strażnicy przewieźli do schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Tam czekają na nowych właścicieli. Strażnicy miejscy przede wszystkim podziękowali kobiecie, która zareagowała na krzywdę zwierząt.
- Wielkie brawa za upór łodzianki i jej dzieci – twierdzi Łukasz Berliński. - To właśnie im zwierzęta zawdzięczają życie. Same na pewno nie wydostałyby się na wolność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?