Happening antycovidowców na pl. Wolności w Łodzi. Przeciwko czemu protestowali?
Czytaj na kolejnych slajdach!
Happening, który w środę (30 grudnia) odbył się na pl. Wolności, wzbudził spore zainteresowanie wśród łodzian. Na placu zebrały się osoby ubrane w kombinezony ochronne i maski. Inni mieli na sobie stroje, wyglądające jak obozowe pasiaki... Jeden z uczestników happeningu miał ze sobą wielką strzykawkę ze złowieszczo wyglądającym symbolem trupiej czaszki.
W proteście, poza łodzianami, mieli brać też udział koronasceptycy, którzy przyjechali z Warszawy.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Uczestnicy happeningu mieli ze sobą transparenty z hasłami przeciwko przymusowym szczepieniom na COVID-19, jeden z nich nawiązywał do napisu, który zobaczyć można nad bramą wjazdową do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Inne hasła wzywały do "zakończenia plandemii".
Jak można było dowiedzieć się w mediach społecznościowych, ludzie biorący udział w akcji, nie protestują przeciwko samym szczepieniom przeciwko koronawirusowi. Nie chcą jedynie, by były to szczepienia przymusowe.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Nie jest to pierwsza uliczna akcja antycovidowców w tym miesiącu. 19 grudnia, ulicami Warszawy przeszedł "Marsz o wolność", w którym udział brali m.in. poseł Grzegorz Braun (Konfederacja), oraz Justyna Socha, liderka antyszczepionkowców z ruchu STOP NOP.
Protestujący zorganizowali wówczas - podobny do łódzkiego - happening na pl. Zamkowym. Manifestowali też pod siedzibą Ministerstwa Zdrowia.