Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Architektowi Centrum Promocji Mody ASP w Łodzi grozi 10 lat więzienia

Wiesław Pierzchała
Prokuratura zarzuca architektowi, że dwa razy sfałszował podpis żony w dzienniku budowy Centrum Promocji Mody dla ASP w Łodzi
Prokuratura zarzuca architektowi, że dwa razy sfałszował podpis żony w dzienniku budowy Centrum Promocji Mody dla ASP w Łodzi Łukasz Kasprzak
Nie zapadł wyrok w sprawie architekta Sławomira G., oskarżonego o sfałszowanie podpisu w dzienniku budowy Centrum Promocji Mody Akademii Sztuk Pięknych. Sędzia Monika Gradowska postanowiła wznowić przewód sądowy i zobowiązała ASP do przedłożenia wszystkich umów, zawartych z oskarżonym po 14 kwietnia 2009 roku. Proces, który toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi, odroczono do połowy kwietnia.

Prokuratura zarzuca 39-latkowi, że dwa razy sfałszował podpis swojej żony Małgorzaty w dzienniku budowy Centrum Promocji Mody dla ASP w Łodzi. Ponadto miał posłużyć się sfałszowanym porozumieniem między jego firmą a uczelnią, na którym zmieniono termin - korzystnie dla oskarżonego - wykonania prac projektowych, przez co nie musiałby płacić kary umownej w wysokości 1,4 mln zł.

Architekt przyznał się do sfałszowania podpisu żony, która w imieniu projektantów miała czuwać nad budową, jednak nie przyznał się do podrobienia porozumienia, na którym - według biegłych i śledczych - został sfałszowany podpis ówczesnego rektora ASP. Sławomirowi G. grozi do 10 lat więzienia.

W imieniu Sławomira G. nadzór nad budową miała pełnić jego żona, mająca odpowiednie uprawnienia. Według prokuratury, Małgorzata G. nie tylko nie brała udziału w naradach, dotyczących tej inwestycji, ale nawet nie była na placu budowy. W obu przypadkach wyręczał ją mąż, który zdaniem śledczych 2 i 16 listopada 2010 roku dokonał fałszerstwa i w dzienniku budowy podpisał się za żonę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki