Ostatni etap to "zaszydełkowanie" lokomotywy, tendera (specjalnego wagonu do przewozu węgla) i dwóch wagonów przez Agatę "Olek" Oleksiak, mieszkającą i pracującą w Nowym Jorku artystkę włóczkowego street-artu. Tak powstanie Art-Lokomotywa. Ma być gotowa na 13 lipca.
- Akcja pozostawienia lokomotywy na Rynku przebiegła bardzo sprawnie. Najpierw ustawiono drewniane podkłady, by ciężar równomiernie rozkładał się na powierzchnię, a potem metalowe tory - relacjonuje Joanna Karpińska, rzecznik prasowy Manufaktury. - Prace zakończyły się w środku nocy.
ZOBACZ: Zabytkowa lokomotywa przyjechała do Manufaktury [ZDJĘCIA+FILM]
Skład ustawiono na długich na 32 metry torach. Zabytkowa lokomotywa, wyprodukowana w 1954 roku, wypożyczona została z Muzem Kolejki Wąskotorowej w Sochaczewie.
Dla "Olek" praca nad łódzkim obiektem to największe przedsięwzięcie w jej karierze. Nad elementami barwnego włóczkowego "kostiumu" pracowała w domu w Nowym Jorku. Jak zawsze, wykorzystała odporną na zmienne warunki pogodowe włóczkę akrylową z Południowej Karoliny, ale tym razem dołączyła do niej też włóczkę z łódzkiej firmy Arelan.
- Lada moment powinien do Łodzi dotrzeć karton wypełniony włóczkowymi kwadratami, który wysłałam ze Stanów Zjednoczonych. Mam nadzieję, że nie zaginie gdzieś pod drodze - żartuje "Olek", która w przygotowanie kostiumu zaangażowała także śląskie specjalistki od heklowania, czyli szydełkowania.
Pomoc nadeszła i z Łodzi. Dzięki współpracy z Centralnym Muzeum Włókiennictwa swój czas i umiejętności podarowały członkinie łódzkich stowarzyszeń "Kanwa", "Arachne" i "Arte", a także osoby spoza Łodzi: z Krakowa, Poznania, Warszawy. Dzięki apelom w mediach, po włóczkę zgłaszały się też osoby niezrzeszone. Nad wdziankiem dla Art-Lokomotywy pracowało, i nadal pracuje, blisko 80 osób.
- Łódzkie panie otrzymały ode mnie na wzór zdjęcie materiału i wykonały pierwszorzędną pracę - podkreśla "Olek".
- Odzew był niezwykły i wszystkim jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Gdy na początku realizacji projektu policzyliśmy ile pracy trzeba włożyć, by powstał włóczkowy strój, otrzymaliśmy liczbę sześciu tysięcy roboczogodzin - mówi Sławomir Fijałkowski, szef Stowarzyszenia " Łódź Filmowa".
Do "kostiumu" przygotowanego w Polsce dołączy część tęczowego materiału, w który w sobotę w ramach imprezy Open Canvas artystka "ubrała" ogrodzenie na Brooklynie. Umieściła tam przewrotne hasło "All We Need Is Love And Money" - Agata Oleksiak znana jest ze społecznego wydźwięku swoich prac.
Najgorętsze dla "Olek" będą dwa dni - 11 i 12 lipca, kiedy przyjdzie czas, by na lokomotywie połączyć wszystkie elementy barwnego kostiumu. Pomagać będą jej w tym dwie asystentki ze Śląska (tam zrealizowała jedną z największych prac - "zaszydełkowała" ciężki sprzęt budowlany) i jedna osoba z Poznania. Teraz do Łodzi "Olek" przyjechała, by poinstruować łódzkie współpracowniczki. Z początkiem lipca leci do Londynu, by dokończyć projekt przygotowany z myślą o charytatywnym balu brytyjskiej rodziny królewskiej.
Uroczystej prezentacji Art-Lokomotywy ma towarzyszyć happening. Obiekt będzie można spotkać w Manufakturze do 19 sierpnia, ale jak podkreślają organizatorzy, docierają do nich prośby, by pobyt w Łodzi zaszydełkowanej lokomotywy został przedłużony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?