Produkcja "Avengers: Czas Ultrona" zarobi dla swoich twórców halę worków z dolarami. Fani uniwersum Marvela nawiedzą gromadnie kina i wyjdą prawdopodobnie zadowoleni, bo to czysto komiksowy film z licznymi odniesieniami do innych tytułów ze świata superbohaterów. A co warte podkreślenia, uczestnictwa w projekcji mogą nie żałować również ci, którzy za gośćmi w rozmaitych maseczkach i pelerynkach nie przepadają.
W całej tej awanturze chodzi o jedno: nieustanną walkę dobra ze złem, przeciwstawianie się osobników z nadnaturalnymi mocami lub operujących nieprawdopodobnymi gadżetami wrogom ludzkości nadchodzącym z kosmosu lub z umysłu szalonego naukowca czy milionera. Z biegiem lat dobrzy stają się coraz bardziej niejednoznaczni, a źli mają za zadanie uwodzić ludzką perwersyjną fascynację mroczną stroną natury. Avengersi idealnie tę zasadę spełniają, podnosząc wszystko do potęgi: dobrych jest już spora banda, a źli organizują się w armie. I właśnie od znakomicie sfilmowanej bitwy film Jossa Whedona się rozpoczyna (lekkie rozczarowanie wiąże się z tym, iż kolejne batalistyczne sekwencje są już słabsze). Efektownie i dynamicznie wpadamy razem z bohaterami w tę opowieść i w dobrym tempie utrzymujemy się do finału. Whedon (zarazem reżyser i scenarzysta) dobrze czuje tę konwencję i robi wiele, by zadowolić oczekiwania widza. Co zrozumiałe, "Czas Ultrona" nie ma świeżości poprzednika; twórcy musieli się też kierować tym, co wydarzyło się w szeregu innych filmów związanych z postaciami z drużyny Avengersów, co nie zawsze tej produkcji wychodzi na dobre. Ale są tu moc i przygoda. I pogoń za emocjami. Można nawet odnieść wrażenie pewnego przeładowania pomysłami i wątkami, które chciano tu zaznaczyć, szczególnie tymi, które mieli docenić widzowie znający inne filmy Marvela. Ale przecież to naturalne, że w tej stylistyce każda następna produkcja ma być mocniejsza, efektowniejsza i potężniejsza. By po dojściu do ściany zacząć jeszcze raz...
W "Czasie Ultrona" Whedon nierówno traktuje swoich bohaterów. Nie mając być może pomysłu na to, co jeszcze można "wycisnąć" z Tony'ego Starka/Iron Mana, dokładniej przygląda się np. Clintowi Bartonowi, czyli Sokolemu Oku. Nie jest to już osiłek biegający z łukiem, teoretycznie ten "zwykły" wśród niezwykłych, ale człowiek o najbardziej poukładanej w tym gronie osobowości, ze spełnionym życiem rodzinnym i mający niezwykle istotną rolą do spełnienia w cementowaniu całej grupy. Lepiej poznajemy też Bruce'a Bannera zmieniającego się w Hulka, który na ekranie zostaje "wrobiony" w intrygujący i nienachalnie poprowadzony wątek romansowy z Natashą Romanoff vel Czarną Wdową (ale któż by nie chciał romansować ze Scarlett Johansson). Ba, za sprawą mającej moc wnikania w ludzkie umysły bliźniaczki Wandy Maximoff (kolejna dobra postać w tym świecie) mamy możliwość spojrzenia w przeszłość superbohaterów, co jednak nie zostało w pełni wykorzystane.
Zaskakujące, iż najsłabszym elementem tej układanki okazuje się czarny charakter. Wytwór naukowego geniuszu, cybernetyczny mózg pochłaniający stworzoną przez człowieka sieć danych i przybierający postać sarkastycznego żywego robota, po prostu nie działa i w żaden sposób nie jest w stanie tak zająć uwagi, jak wielu znanych "człowieczych" złoczyńców. Okazuje się, że największa nawet inteligencja, ale sztuczna, nie ma w kinie takiej siły i elektryczności, jak potwór żyjący w człowieku.
Nie mogąc się obronić odpowiednio strasznym złem, Whedon wprowadza sporą dawkę humoru i charakterystycznych dla tej estetyki słownych utarczek superbohaterów. Są też udane sceny mające na celu ich uczłowieczenie - np. przyjacielska balanga, której uczestnicy próbują podnieść młot Thora. Wszystko jest jednak tłem dla walki, eksplozji, łomotu, totalnych zniszczeń i niezliczonych efektów specjalnych. A tych atrakcji jest tu co niemiara.
Avengersi to, po Drużynie Pierścienia, kolejny zespół, który podkreśla potęgę jedności. W grupie siła, wspólne działanie jest skuteczniejsze, walcząc ramię w ramię lepiej można wrogowi dokopać. Czyżby kończył się czas narcyzów?
Ocena: 4/6
Avengers: Czas Ultrona,
USA, sci-fi,
reż. Joss Whedon,
wyst. Robert Downey Jr., Chris Evans
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?