Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak na Tunezyjczyka w Łodzi. Krzyczał: "Arabie wypier... do siebie!". Wyrok w Sądzie Okręgowym

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Menedżer i przedsiębiorca, 29-letni Mariusz C. został skazany na trzy miesiące więzienia, w zawieszeniu na dwanaście miesięcy, za zaatakowanie obywatela Tunezji Mohameda G. na tle rasowym. Wyrok nie jest prawomocny. Zapadł w środę 25 listopada w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Prokuratura zarzuciła Mariuszowi C., że uderzył w twarz i obrzucił wyzwiskami Mohameda G. Oskarżony nie przyznał się do winy i utrzymywał, że wcześniej został popchnięty przez Araba, dlatego uderzył go w obronie własnej.

Sąd nie miał wątpliwości, że 29-letni menedżer jest winny. Sędzia Agnieszka Szeliga uzasadniając wyrok przyznała, że między oskarżonym a pokrzywdzonym dochodziło do awantur na tle lokalu wynajmowanego przez Tunezyjczyka na sklep. Aż w końcu doszło do sytuacji, że Mariusz C. uderzył Mohameda G. ręką w twarz. Na ogłoszenie wyroku nie przybyli do sądu ani oskarżony, ani pokrzywdzony. Nie było też obrońcy ani prokuratora.

Żona Tunezyjczyka wpadła w tarapaty finansowe i przestała płacić za czynsz.

Według prokuratury, Krystyna G., żona pokrzywdzonego Mohameda G., prowadziła sklep z odzieżą w lokalu wynajmowanym od spółki, której przedstawicielem był oskarżony. Wpadła w tarapaty finansowe i przestała płacić za czynsz. W tej sytuacji małżonkowie skontaktowali się z Mariuszem C., aby rozwiązać umowę najmu.

28 czerwca 2019 roku do sklepu przybył oskarżony i z Krystyną G. podpisał porozumienie co do spłaty długu. Mariusz C. miał zażądać natychmiastowego opuszczenia lokalu i zabrania wszystkich rzeczy. Wtedy zjawił się Mohamed G. i zaczął przekonywać menedżera, że w tak krótkim czasie nie da rady zabrać swoich rzeczy.

"Jeśli ci się nie podoba, to wypier... do swojego kraju"

Doszło do awantury, podczas której menedżer miał powiedzieć do Tunezyjczyka: -” Jeśli ci się nie podoba, to wypier... do swojego kraju”, po czym uderzył go ręką w lewe oko i złapał za głowę chcąc go przewrócić. Ponadto – zdaniem pokrzywdzonego i jego małżonki – cały czas miał krzyczeć:

- „Arabie wypier... do siebie, jak ci się nie podoba w Polsce”. Tunezyjczyk stwierdził potem, że odkąd przebywa w Polsce, czyli od 1966 roku, nie spotkał się z taką agresją.

W trakcie przesłuchania Mariusz C. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że podczas awantury Tunezyjczyk krzyczał, że nie opuści lokalu i że potrzebuje więcej czasu. Oskarżony miał być pchnięty przez Mohameda G. Dlatego – w obronie własnej – uderzył go w twarz otwartą dłonią. Wtedy Arab rzucił się na niego z pięściami, wobec czego 29-latek chwycił go za korpus prosząc, aby się uspokoił.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki