Jeszcze tego samego dnia ukazało się wydanie nadzwyczajne naszej gazety. Na pierwszej stronie było zdjęcie płonącej wieży w chwilę po uderzeniu samolotu. Pokazaliśmy też uciekających w panice ludzi na Manhattanie i przejmujące zdjęcie płonącego Pentagonu, w który uderzyły trzy samoloty. Poinformowaliśmy o ewakuacji nowojorskiej giełdy, Białego Domu i rozbiciu kolejnego porwanego samolotu w Pensylwanii. Prezydent USA George Bush zapowiedział, że władze USA "upolują" terrorystów. - Terroryzm przeciwko naszemu narodowi nie przejdzie" - oświadczył.
12 września kilka stron naszej gazety było poświęconych bezprecedensowemu do tej pory atakowi terrorystów. Pisaliśmy, że świat jest w szoku, ale jednocześnie mobilizuje się w niesieniu pomocy Amerykanom i w walce z terroryzmem. Rosyjskie wojska obrony powietrznej postawiono w stan gotowości bojowej. Rosjanie poinformowali Waszyngton o gotowości do udzielenia wszelkiej pomocy. Prezydent Władimir Putin przesłał Amerykanom słowa kondolencji. Pomoc zaoferowała też Wielka Brytania. Odwołano loty do USA. Polska policja wzmocniła ochronę ambasad USA i Izraela w Polsce. W policji powołano specjalny sztab kryzysowy.
13 września pisaliśmy, że zaatakowany przez terrorystów budynek Pentagonu nadal płonie. Ratownicy nie są w stanie dotrzeć do części budynku, nad którą po uderzeniu samolotu zawalił się dach. Napływają nowe informacje o pożarach w pobliżu zniszczonych wież WTC. W ich ruinach nadal szuka się ofiar. Zasypani ludzie dzwonią z telefonów komórkowych, wzywając pomocy. George Bush stwierdza, że te ataki były czymś więcej niż atakami terrorystów. Były atakami wojny. Amerykanie są pewni "na 90 procent", że za tymi atakami stoi Osama bin Laden.
14 września na pierwszej stronie opublikowaliśmy zdjęcie Manhattanu zasnutego dymami. Ratownicy ciągle walczyli o życie zasypanych. FBI zatrzymało pierwszych podejrzanych o udział w zamachu. Ustalono, że w ataki na Nowy Jork i Waszyngton było zaangażowanych około 50 osób, głównie islamistów.
W sobotniej "Panoramie" 15-16 września chcemy poznać źródła fanatyzmu religijnego, który popchnął islamistów do ataku na USA. Zastanawiamy się, jak to się stało, że dżihad, czyli święta wojna, stał się narzędziem terroru. Niepokoi nas, że talibowie grożą USA świętą wojną, jeśli Ameryka zaatakuje Afganistan bez dowodów o winie Bin Ladena.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?