Fatalny stan techniczny wiaduktu zmusił Zarząd Dróg i Transportu do zmiany tras autobusów linii 96, 80 i N5. Kursy będą omijały wiadukt. Linia 96 zostanie podzielona na warianty 96A i 96B. Linia 96A będzie kursować we wszystkie dni tygodnia przez Widzewską, a linia 96B w dni robocze przez Niciarnianą. Dodatkowo linia 96B będzie kończyła trasę na przystanku Widzew Stadion, a nie na Janowie. Linia 80 zostanie skierowana z Przybyszewskiego w Puszkina, następnie Rokicińską, Piłsudskiego do Kopcińskiego, gdzie wróci na swoją trasę. Linia N5 ominie wiadukt Niciarnianą, Piłsudskiego, Rokicińską, Wałową, Widzewską, Lodową, aby tam wrócić na Przybyszewskiego.
Obecnie na wiadukcie obowiązuje zakaz wjazdu ciężarówek. Wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h i zwężono jezdnie do jednego, wewnętrznego pasa.
Z ostatniej ekspertyzy wynikało, że autobusy mogą jeździć po wiadukcie do 30 czerwca, a samochody osobowe do końca roku. ZDiT ogłosił dwa przetargi na dostosowanie wiaduktu tramwajowego dla autobusów, bo część tramwajowa jest w lepszym stanie niż drogowa. W obu przetargach nie było ofert. Prowadzone są rozmowy o zamówienie z wolnej ręki. Trzeba będzie jeszcze skalkulować, czy warto wydawać pieniądze na dostosowanie wiaduktu, skoro trwa aktualizacja dokumentacji niezbędnej do złożenia wniosku o dofinansowanie przebudowy wiaduktu. Miasto ma projekt przebudowy tego obiektu, ale pochodzi on z 2016 roku, gdy były tańsze materiały budowlane. Wtedy szacowano koszt przebudowy wiaduktu na 80 mln zł. Obecnie mówi się o kwocie 120-130 mln zł. Jeśli uda się zdobyć dofinansowanie, to przetarg na realizację przebudowy wiaduktu mógłby odbyć się w 2020 roku, a inwestycja zakończyłaby się w 2022 roku.
Kilkuletnia perspektywa remontu wiaduktu nie napawa optymizmem w kontekście ryzyka zamknięcia wiaduktu z końcem roku. Ekspertyza, która ma być gotowa do końca lipca pokaże, jak szybko postępuje degradacja wiaduktu. Być może trzeba go będzie zamknąć wcześniej, ale istnieje też szansa, że jego stan nie pogorszył się i na wiadukt powrócą autobusy MPK.
Wiadukt na Przybyszewskiego zbudowano nad torami kolejowymi w latach 70. ubiegłego wieku. Kilkanaście lat temu badania mówiły, że wymaga remontu. W 2011 roku ekspertyza mówiła o konieczności rozbiórki obiektu. Drogowcy zapowiadali, że nastąpi to w 2014 roku. Nie doszło do tego z dwóch powodów. Po pierwsze opóźniały się prace projektowe, a po drugie miasto przystępowało do budowy trasy W-Z. Zamknięcie obu ciągów komunikacyjnych w osi wschód - zachód sparaliżowałoby ruch w mieście. Ostatecznie projekt przebudowy wiaduktu i ułożenia 2,8 km nowych torów został przedstawiony w 2016 roku. Nie można było przystąpić do realizacji inwestycji, bo w budżecie miasta nie było pieniędzy na ten cel. Trzy lata temu na wiadukcie zamknięte zostały skrajne pasy jezdni i ograniczono tonaż pojazdów do 16 ton. W listopadzie ubiegłego roku trzeba było zawęzić jezdnie do jednego pasa i wycofać ciężarówki. W lipcu okaże się, co dalej...
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Krzysztof Rutkowski śpi z rewolwerem i różańcem przy łóżku. Zobacz, jak mieszka!
- Horoskop na czerwiec: na co musimy być gotowi?
- Nowe baseny na termach w Uniejowie już otwarte ZDJĘCIA
- Święto Truskawki 2019 w Buczku [ZDJĘCIA, FILM]
- Myślał, że strzela do dzika. Zabił człowieka
- Pomnik jednorożca już odsłonięty. Czy pasuje do Łodzi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?