Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostradę A1 zbudują dopiero na Gwiazdkę?

Marcin Bereszczyński
Dziennik Łódzki / archiwum
Autostradą z Łodzi nad morze? Nie ma już nadziei, że będzie to możliwe tego lata. Drogowcy zbudowali wprawdzie dwa odcinki A1 na północ od Strykowa, ale nie zostaną na razie otwarte, bo nie jest gotowy odcinek trzeci. I nie będzie gotowy jeszcze przez wiele miesięcy, gdyż jego wykonawca zbankrutował.

A1 ze Strykowa w kierunku Torunia miała być gotowa 30 kwietnia, drogowcy nie zdążyli jednak na Euro. Terminy przesunięto na lipiec. Dla odcinków Stryków-Piątek oraz Piątek-Kotliska (30 km) terminy minęły 1 i 7 lipca. Trzeci odcinek Sójki-Kotliska (15 km) powinien być zbudowany do 14 lipca.

- Te dwa pierwsze odcinki są de facto gotowe, obecnie trwają tam odbiory - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA. - Terminy 1 i 7 lipca nie były datami oddania tych odcinków do użytkowania, a jedynie zakończenia budowy. I to się udało. Ale otwieranie ich dla kierowców jest bezcelowe, bo i tak nie jest gotowy kolejny odcinek, czyli Sójki-Kotliska. Roboty tam praktycznie ustały. Powodem jest bankructwo głównego wykonawcy, firmy Poldim - mówi Zalewski.

W takiej sytuacji roboty musi przejąć partner Poldimu z konsorcjum - czeska firma Bogl&Krysl. W Warszawie są dogrywane szczegóły dalszych robót. W związku z dużymi opóźnieniami, wiadomo, że o lipcowym terminie nie ma co marzyć. Anna Boltryk z warszawskiej centrali GDDKiA mówi, że należy raczej myśleć o końcówce 2012 roku. Do czasu zakończenia robót będą naliczane kary umowne za każdy dzień opóźnienia.

Nieciekawie wygląda też sytuacja na 30-kilometrowym odcinku A1 ze Strykowa na południe, w stronę Tuszyna. Autostrada, która będzie wschodnią obwodnicą Łodzi, ma powstać do sierpnia 2013 roku. Drogowcom pozostało więc zaledwie 13 miesięcy, tymczasem GDDKiA informuje, że nie jest jeszcze gotowy nawet projekt.

Odcinek Stryków-Tuszyn jest budowany w systemie projektuj i buduj, co oznacza, że zwycięzca przetargu, firma Polimex-Mostostal, musi na początku we własnym zakresie wykonać projekt budowlany.

- Do przedstawionego projektu było bardzo dużo uwag ze strony naszej i ze strony inżyniera kontraktu. Dopiero kiedy projekt będzie właściwy, firma będzie mogła wystąpić do wojewody o ZRID, czyli zezwolenie, umożliwiające rozpoczęcie budowy - mówi Maciej Zalewski z łódzkiej GDDKiA. Kwestii terminów rzecznik nie skomentował, jednak coraz mniej prawdopodobne jest, że uda się ich dotrzymać.

Pytania o projekt i termin zadaliśmy w czwartek w firmie Polimex, ale do wieczora nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki