Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aż 7,9 mln zł w tym roku zaoszczędził ZUS w województwie łódzkim na kontroli zwolnień lekarskich

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
ZUS kwestionuje zwolnienia lekarskie
ZUS kwestionuje zwolnienia lekarskie Pixabay
Ponad 25 tysięcy kontroli zwolnień lekarskich przeprowadzili pracownicy ZUS w województwie łódzkim w pierwszej połowie tego roku. Zastrzeżenia mieli do 2 tysięcy zwolnień.

Urzędnicy prowadzą dwa rodzaje kontroli. Sprawdzają tzw. prawidłowość orzekania o niezdolności do pracy oraz prawidłowość wykorzystania zwolnień. W pierwszym przypadku weryfikują, czy osoba na zwolnieniu jest nadal chora i czy trzeba je kontynuować, w drugim natomiast sprawdzają, czym chory się zajmuje. Interesuje ich, czy taka osoba na przykład nie wykonuje innej pracy, nie wyjeżdża na wakacje czy nie remontuje mieszkania.

W pierwszym półroczu urzędnicy przeprowadzili 18,5 tys. kontroli tego, czy zwolnienie zostało wystawione na właściwy okres. Uznali, że 1.250 zwolnień powinno obejmować krótszy okres. E efekcie niemal 7 procent skontrolowanych osób miało skrócony okres zwolnienia. Na tym ZUS zaoszczędził 348,6 tys. zł, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku była to kwota 234,2 tys. zł.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Urzędnicy sprawdzili także, co blisko 7 tysięcy chorych robi na zwolnieniu.

- W wyniku tych kontroli zakwestionowanych zostało 11 proc. zwolnień - wylicza Monika Kiełczyńska, rzecznik regionalny ZUS województwa łódzkiego. - Wydano prawie 750 decyzji odmawiających prawa do świadczeń na łączną kwotę 1,3 mln zł.

"Chorzy" przyłapani podczas pracy mieli bardzo kreatywne tłumaczenia. Właściciel punktu napraw sprzętu agd, który mieści się w jego domu zaznaczył, że nie pracował na zwolnieniu, gdyż w tym czasie sprzęt naprawiał nie w domu, ale... na podwórku.

ZUS nie uwierzył także tłumaczeniom pracownika zakładu kosmetycznego, który w czasie zwolnienia został przyłapany an wykonywaniu zabiegu klientce.

- Z jego wyjaśnień wynikało, że założył strój firmowy, gdyż było mu zimno, natomiast wykonywany zabieg nie był usługą, tylko przysługą dla jego znajomej - mówi Monika Kiełczyńska.

Największe oszczędności jednak przyniosło tzw. obniżenie podstawy wymiaru świadczeń chorobowych. Chodzi o sytuację, gdy kończy się umowa o pracę, a zwolnienie jeszcze trwa. Wówczas wysokość zasiłku jest liczona od wysokości przeciętnej pensji, a nie od tej, jaką wcześniej inkasował pracownik. Zasiłki obniżono 2.918 osobom, na kwotę 6,26 mln zł.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki