Baby Comp mieści się w damskiej torebce. Jest reklamowany jako tzw. komputer cyklu i przeznaczony do planowania rodziny i antykoncepcji. Działa na zasadzie mierzenia temperatury pod językiem - każdego dnia o tej samej porze. Zielona dioda oznacza dzień niepłodny, czerwona - płodny. Żółta lub pomarańczowa oznacza, że komputer dopiero się uczy cyklu kobiety.
- Czas nauki może potrwać dwa - trzy miesiące - mówi pani Małgorzata, katechetka, która poleca to urządzenie jako antykoncepcję parom, które przychodzą na nauki przedmałżeńskie oferowane m.in. przez parafię księży pallotynów w Kutnie. - Jego skuteczność jest oceniana na 99,3 procent [to porównywalne z pigułką - przyp. red.].
Cena urządzenia jest wysoka - od prawie 1.200 zł za skromną wersję do ponad 2.200 zł. Opakowanie tabletek antykoncepcyjnych kupimy już za 20 zł. Urządzenie można kupić tylko poprzez sprzedaż wysyłkową.
- Nikt nigdy nie skarżył się, że urządzenie nie zadziałało - zapewnia pracownik apteki Kwiaty Polskie w Łodzi. - Przesyłkę dostarczymy w ciągu trzech dni.
Dr Michał Radwan, specjalista ginekologii i położnictwa z Kliniki Gameta w Łodzi, nie zostawia jednak na tej antykoncepcji suchej nitki.
- Metody Baby Comp i Lady Comp są formą lepiej sterowanego kalendarzyka małżeńskiego - twierdzi doktor Radwan. - Według posiadanej przeze mnie wiedzy, ich skuteczność jest porównywalna ze stosowaniem... placebo.
Więcej czytaj w piątkowym ''Dzienniku Łódzkim''
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?