1/6
Polacy boją się pustych półek w sklepach.
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Polacy boją się pustych półek w sklepach.

2/6
Z badania nastrojów konsumenckich przeprowadzonego przez UCE...
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Z badania nastrojów konsumenckich przeprowadzonego przez UCE Research i Grupę Blix wynika, że ponad połowa Polaków obawia się, że wkrótce przez szalejącą inflację, wojnę w Ukrainie lub inne negatywne zdarzenia będzie brakowało w sklepach różnych towarów, na wzór sytuacji z brakiem cukru. Takich obaw nie ma co trzeci badany, natomiast 14,3 proc. respondentów "nie wie, co o tym myśleć".

W grupie osób z obawami o braki towarów, pod względem płci przeważają kobiety (blisko 58 proc.), a w kategorii wiekowej najwięcej jest osób starszych w wieku 56 - 80 lat (54,6 proc.) najczęściej pochodzących z miejscowości liczących od 20 tys. do 49 tys. mieszkańców (58,8 proc. wskazań).

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>


.

3/6
Według głównego ekonomisty Grupy Blix Krzysztofa Łuczaka,...
fot. Karol Makurat

Według głównego ekonomisty Grupy Blix Krzysztofa Łuczaka, obawy związane z możliwymi brakami towarów są obecnie nieuzasadnione. "Istotne jest to, że niepokoje sygnalizują niepewność Polaków co do sytuacji na rynku. Powodami tego są m.in. szalejące ceny, które chwilowo mogą wzmagać popyt na niektóre towary, ale to nie powinno być przyczyną robienia gwałtownych ruchów w postaci zapasów" - ocenił. Zwrócił uwagę, że cały czas trwa wojna za naszą wschodnią granicą i duża część produktów jest tam wysyłana.


CZYTAJ WIĘCEJ >>>>


.

4/6
Według Marty Nowak z UCE Research, wyniki badania wskazują,...
fot. Karol Makurat

Według Marty Nowak z UCE Research, wyniki badania wskazują, że nastroje konsumentów są niepokojące. "Jako klienci jesteśmy bardzo podatni na różnego rodzaju negatywne czynniki, w tym zbiorowy lęk i manipulację. Widać to szczególnie w przypadku najstarszych osób, które jeszcze pamiętają robienie zakupów z czasów PRL-u. Dlatego istnieje realne ryzyko, że w przypadku ponownej paniki, dotyczącej jakiegokolwiek towaru, część szeroko pojętego handlu zechce wykorzystać okazję do jeszcze szybszego niż dotychczas podnoszenia cen" - ostrzega ekspartka. Dodała, że z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku cukru, im było go mniej na półkach, tym szybciej jego ceny rosły.

Jak wskazał Łuczak, sieci handlowe, które zdążyły zrobić zapasy deficytowych produktów, mogą dodatkowo zarobić na marży i zapewne tak się już dzieje. "Należy spodziewać się podwyżek cen towarów najszybciej znikających z półek, a nawet czasowego ich braku w części sklepów. Jednak klienci nie powinni popadać w panikę, bo wtedy podejmują zazwyczaj najgorsze decyzje, np. przepłacając i gromadząc nadmiarowe zapasy" - wyjaśnił.


CZYTAJ WIĘCEJ >>>>


.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

To piłkarze Pogoni usłyszeli od kibiców po przegranym finale

To piłkarze Pogoni usłyszeli od kibiców po przegranym finale

Sąsiedzi znaleźli zwłoki matki i dwójki małych dzieci

Sąsiedzi znaleźli zwłoki matki i dwójki małych dzieci

Ostatni mecz sezonu rugbistów KS Budowlani Wizja Med Łódź trzeba obejrzeć z trybun

Ostatni mecz sezonu rugbistów KS Budowlani Wizja Med Łódź trzeba obejrzeć z trybun

Zobacz również

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł