Wieczór w hotelu Andel's utrzymany był w stylu black&white. W strojach dominowała biel i czerń, wieczór umilił występ zespołu Kombi. Tradycyjnie już odbyła się licytacja fantów na rzecz fundacji. Wśród licytowanych rzeczy był m.in. dzień z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską, skórzana kurtka piosenkarza Michała Wiśniewskiego, czy obraz projektantki Natashy Pavluchenko.
Jak podkreśla prof. Maciej Banach, dyrektor ICZMP, bal to naturalny sposób zebrania środków na działalność fundacji. - Bal jest przede wszystkim dla naszych pacjentów: ciężko chorych dzieci i kobiet w ciąży. Ale ma też inny wymiar: jest okazją do spotkania przyjaciół i sympatyków instytutu - mówi dyrektor.
W tym roku zebrane środki przekazane będą m.in. na potrzebny sprzęt oraz na stypendia dla wybitnie uzdolnionych pacjentów szpitala. - Dowiedziałem się, że nasi pacjenci mają piękne pasje. Pływają, grają na pianinie, w szachy, są matematykami. Te pasje pomagają im walczyć z chorobą, a nie zawsze mają pieniądze, żeby je realizować - mówi prof. Banach.
Wśród gości balu byli lekarze, biznesmeni, osoby związane z medycyną. Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny. W ramach wsparcia dla fundacji przekazał na licytację dwa rysunki Jarosława Jaworskiego. - To mój czwarty bal, ale na pewno nie ostatni. Żałuję, że nie byłem na wszystkich - zapewniał.
Ostateczny dochód z balu będzie znany za kilka dni. Najwyższą cenę na licytacji 23,5 tys. zł osiągnął obraz Tomasza Sętowskiego. 10 tys. zł przyniosło wystawione na licytację wypożyczenie luksusowego samochodu marki Ferrari.
Poprzednie edycje balu przyniosły około 1,5 mln zł, które przeznaczone zostały na remonty i zakup sprzętu medycznego.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
