Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałtyk? Zakopane? Nie, kurort Łódź!

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Krzysztof Szymczak/archiwum
Ponieważ czuję się prawdziwym łodzianinem i w tym roku nie udało mi się wybrać na wakacje, postaram się trochę ponarzekać. Ja to my łodzianie mamy w zwyczaju. Ale zanim to nastąpi - chwila radości.

Pisałem państwu z żalem o tym, że bardzo brakuje mi wakacyjnych pocztówek, rytuału kupowania znaczków, liczenia do ilu osób pozdrowienia z wakacji chce się wysłać. I nerwowego poszukiwania notesu z adresami. Przyznałem, że bardzo mi tego brakuje.

Marzenia się spełniają

Minął tydzień i w skrzynce na listy - obok ulotek reklamowych - widzę kartkę z widokiem polskiej plaży. Trochę dłuższa niż ta, którą pamiętam sprzed lat. Po drugiej stronie tekst : "miło nam donieść, że jeszcze są tacy, którzy posługują się tradycyjną formą korespondencji. Całusy, Karina i Piotr". I musze państwu przyznać, że dzięki temu pięknemu gestowi zatęskniłem jeszcze bardziej do czasów, gdy zbierało się widokówki od przyjaciół. W tym jest coś dużo bardziej romantycznego niż przeglądanie portali społecznościowych, które zastąpiły nam pocztówki i tradycyjne życzenia.

Bałtyckie wspominki

Przyjrzałem się kartce i zatęskniłem do polskiego morza. Piękny, biały piasek, konar drzewa i ten niesamowity kolor, który może nie wygląda zbyt efektownie na fotografiach, ale jest jedyny w swoim rodzaju. Po chwili rozmarzenie rozprysnęło się jak bańka mydlana, bo przypomniałem sobie ostatni letni pobyt nad Bałtykiem.

Nie wiem jak to się dzieje, ale polskie nadmorskie kurorty ścigają się latem o to jak najbrzydziej wyglądać. Okropne stragany, budy w których jest mydło i powidło. I tłok jakiego nie powstydziły centra handlowe przed świętami Bożego Narodzenia.

Przeczytałem, że ryby w panierce, które kupujemy podczas wakacji są jeszcze mniej zdrowe niż hamburgery i "fastfoodowe" posiłki. Zresztą te osoby, które podczas pobytu w nadmorskich miejscowościach zjadły smaczną ryby mogę policzyć na palcach jednej ręki. Jedzą wszyscy, niemal wszyscy narzekają, mówią, że to już po raz ostatni i po jakimś czasie kupują następną.

Tłok i piwko

Zazwyczaj wyjeżdżając na wakacje mówimy o odpoczynku. Dla mnie zawsze będzie nieodgadnionym fenomenem jak można wypoczywać na plaży gdzie nie widać piasku, tak gęsto ułożone są koce i parawany. A walka o korzystne miejsce dla wielu stała się rodzajem "sztuki wojennej".

Zapewne polskim fenomenem jest to jak przestrzega się zakazu spożywania alkoholu. Często jest tak, że mamusia prowadzi dzieci, a tatuś z dumą wędruje z sześciopakami. Jeśli ktoś nie zdąży do sklepu, to praktycznie na każdej plaży znajdzie bar z piwem, mimo, że prawo zabrania spożywania alkoholu. Z pewnością latem nad morzem rządzi piwo, a cytroneta i lody bambino odeszły w zapomnienie.

Szpetne Krupówki

Można powiedzieć, że polskie morze należy do najpiękniejszych, a plaże i kurorty do najbrzydszych. Ci którzy chcą uniknąć tłoku uciekają w góry. Ale żeby posmakować ciszy też trzeba się wspiąć przynajmniej kilkaset metrów. Bo nikt mi nie powie, że zakopiańskie Krupówki służą odpoczynkowi.

Nie wiem jak to się stało, że to miejsce uważa się za jedną z najbardziej reprezentacyjnych polskich ulic, bo w moim przekonaniu trudno znaleźć brzydsze miejsce. Tu też w sezonie dobrze mogą czuć się miłośnicy przedświątecznych zakupów.

Często tak się dzieje, że przez cały roku marzymy o tym, żeby od miejskiego zgiełku uciec w wakacje i konsekwentnie trafiamy do jeszcze większego zgiełku. Może dlatego warto docenić lato w Łodzi? Mimo remontów nie ma korków, życie toczy się spokojniej. Nawet tempo pracy zwalnia. Fakt, może irytować to, że załatwienie nawet prostych spraw się wydłuża i gdy już mamy wolny czas trudno jest odnaleźć możliwości wypoczynku.

Kraków, Katowice i my

Turyści coraz częściej szukają latem atrakcji w mieście. Świetnie to wykorzystuje Kraków, który - jeśli chodzi o liczbę letnich turystów - z powodzeniem rywalizuje z kurortami. Także dlatego, że konsekwentnie stawia na turystykę od lat i reaguje na zmieniające się gusta.

Nawet Katowice skutecznie promują się jako ciekawe miasto przy okazji organizowanych tam festiwali. A jeśli chodzi o potencjał i atrakcyjność, to ślązacy Łodzi mogą jedynie zazdrościć. Dlatego odkrywajmy wakacje w mieście. Fakt, u nas trzeba się trochę natrudzić, ale jest tu co robić.

Jacek Grudzień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki