Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałuty sto lat temu zostały włączone do Łodzi. Poznaj historię tej niezwykłej dzielnicy

Matylda Witkowska
Handel na Bałutach kwitł przez dziesięciolecia
Handel na Bałutach kwitł przez dziesięciolecia Archiwum Miasta Łodzi
Sto lat temu największa w świecie, stutysięczna wieś Bałuty, została włączona do Łodzi. Z tej okazji Centrum Dialogu przez cały rok będzie przybliżać łodzianom tę dzielnicę miasta.

Sto lat temu decyzją władz niemieckich największa w ówczesnej Europie (a i prawdopodobnie na świecie) wieś Bałuty została włączona do obszaru Łodzi. Z tej okazji Centrum Dialogu im. Marka Edelmana przez cały rok prowadzić będzie cykl imprez pt. "Miasto Bałuty".

Największa wieś

Pierwsze wzmianki o Bałutach pochodzą jeszcze z końca średniowiecza. Przez wieki był tu folwark, w XVIII wieku obok niego znajdowały się już dwa spore chłopskie gospodarstwa oraz karczma.

Swój rozwój Bałuty zawdzięczają pobliskiej Łodzi. Jej rozrastający się przemysł w połowie XIX wieku zachęcił ówczesnego właściciela Bałut- Augusta Zawiszę do rozparcelowania majątku na działki budowlane i oddania ich w dzierżawę. W 1857 roku powstał plan parcelacji z wytyczonym rynkiem i ulicami na przedłużeniu łódzkch ulic Zgierskiej i Łagiewnickiej. Parcelacją zajmowali się dwaj żydowscy kupcy: Icek Bławut i Icek Birenzweig, a pierwszym osadnikiem na Bałutach był łódzki ewangelik Gustaw Stercel, z zawodu lekarz miejski.

W ten sposób stworzone zostały podstawy zupełnie nowych Bałut - miejsca zamieszkania dla drobnych przedsiębiorców i handlowców, a z powodu niższych niż w Łodzi czynszów, także biedoty.

Ludność wsi wrastała gwałtownie zwłaszcza na początku XX wieku. W 1884 roku mieszkało w niej 7 tys. osób, a w 1913 roku - aż 105 tys. Tym samym Bałuty najprawdobniej stały się największą wsią na świecie.

Podczas gdy w innych dzielnicach Łodzi mieszkali związani z dużymi fabrykami robotnicy, na Bałutach osiedlali się drobni rzemieślnicy i tkacze, którzy często jednocześnie uprawiali pola położone wówczas między ulicami Franciszkańską a Sporną.

Warunki życia na Bałutach były ciężkie: rodziny gnieździły się w ciasnych izbach, pracowano od wczesnych lat życia po kilkanaście godzin na dobę. Na dodatek w czasach carskich na Bałutach kazano osiedlać się zwalnianym z więzień przestępcom. To spowodowało, że Bałuty zaczęły cieszyć się złą sławą, zgodnie ze znanym do dziś hasłem: "Bez kija i noża nie podchodź do Bałuciorza".

Biedna dzielnica Łodzi

18 sierpnia 1915 roku Bałuty wraz z Chojnami i Dąbrową przyłączone zostały do Łodzi. Jednak warunki życia zbytnio się nie zmieniły: nadal była to dzielnica biedna i ciesząca się bardzo złą sławą.

W lutym 1940 roku na Bałutach Niemcy utworzyli getto. Nieżydowską część ludności wysiedlono, a na teren Litzmannstadt Getto przeniesiono żydowskich mieszkańców pozostałych dzielnic, a także Żydów z innych krajów Europy i likwidowanych na terenie Polski gett. Przeszło przez nie ponad 200 tys. osób.

Większość Żydów zginęła w Chełmnie nad Nerem, część z powodu złych warunków w getcie. Przeżyło zaledwie kilkanaście tysięcy.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Po wojnie Bałuty znów się zmieniły. Wiele starych domów wyburzono, powstały nowe ulice i osiedla, m.in. w rejonie Wojska Polskiego i Marynarskiej. Powojenne Bałuty doskonale pamięta przewodniczka po Łodzi Alina Jabłońska. W latach 50-tych i 60-tych mieszkała niedaleko dzisiejszego Parku im. Szarych Szeregów.

- Ten park sadziliśmy w czynie społecznym z kolegami ze szkoły. Przedtem znajdowały się tam gruzowiska, częściowo jeszcze pogettowe i mokradła. Dla dzieci była to bardzo atrakcyjny teren, bo wśród gruzów można było znaleźć kolorowe szkiełka - wspomina.

W jej młodości Bałuty wyglądały zupełnie inaczej.

- W rejonie ulic Łagiew-nickiej i Julianowskiej, gdzie teraz są łamane bloki, znajdowały się małe domki z ogródkami. Z nauczycielką chodziliśmy tam na wycieczki, by oglądać rosnące tam rozmaite rośliny- opowiada.

W 1954 roku powstała dzielnica Bałuty, a sześć lat później powiększono ją, włączając w nią także rejon Starego Miasta. Choć podział na dzielnice w 1993 roku zlikwidowano, w świadomości łodzian część miasta na północ od ul. Północnej to nadal Bałuty.

Jakie są współczesne Bałuty? Nadal nie cieszą się dobrą opinią, a niektóre rejony wyglądają, jakby świat się tam zatrzymał. Choć są też rejony zadbane i nowoczesne.

Alina Jabłońska jest zdania, że zła sława Bałut wynika z czasów przedwojennych.

- Ciągnie się za Bałutami niejako poślizgiem - uważa przewodniczka. - W niektórych miejscach rzeczywiście lepiej nie pokazywać się samemu wieczorem. Ale Bałuty przez lata bardzo się zmieniły, mieszkańcy się wymienili. Trudno spotkać tu kogoś, kto mieszka od czasów przedwojennych.

Atrakcje dla turystów

Współczesne Bałuty są bardzo różnorodne. Są wyższe uczelnie (Akademia Sztuk Pięknych i Uniwersytet Łódzki), cmentarze (m.in. żydowski i Doły), dwa duże rynki, kilka parków, nowe osiedla i stuletnie kamienice. Tu znajduje się Manufaktura i Las Łagiewnicki.

Jak podkreśla Justyna Tomaszewska, rzeczniczka prasowa Centrum Dialogu im. Marka Edelmana a także przewodnicza po Łodzi, na terenie Bałut znajduje się wiele atrakcji.

- Nasze wycieczki po Bałutach cieszą się dużą popularnością. Przyjezdni zwykle szukają śladów związanych z Litzmannstadt Getto, łodzianie chcą przede wszystkim poznać dzielnicę - mówi.

Tomaszewska, jest zdania, że na Bałutach najlepiej szukać tego, co mniej znane.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Polecam pomnik Kościuszki z ulicy Wrześnieńskiej czy tablicę upamiętniającą dawny cmentarz żydowski przy ulicy Rybnej - zachęca.

Obie przewodniczki zachęcają też do szukania śladów nieistniejących już bałuckich ulic. Można ich szukać na przykład w okolicy ul. Franciszkańskiej czy Marysińskiej.

- Najlepiej wybrać się na Bałuty z przedwojenną mapą. Wtedy między blokami można czasem znaleźć fragment bruku lub stary dom - poleca Alina Jabłońska.

W stulecie Bałut

Zarówno dzisiejsze, jak i wczorajsze Bałuty chce przybliżyć w tym roku łodzianom Centrum Dialogu im. M. Edelmana.

- Nasza siedziba znajduje się na Bałutach, poza tym jest to dzielnica tak naprawdę mało łodzianom znana - tłumaczy Justyna Tomaszewska.

Przez cały rok 2015 w ofercie Centrum Dialogu będą spotkania i wykłady dotyczące Bałut. Dotychczasowy cykl zajęć "Chodź do parku. Jest wtorek" zamieniony będzie na cykl spacerów po Bałutach i bałuckich parkach. Dla młodzieży będą m.in. warsztaty reporterskie, plastyczne i fotograficzne.

- Poprosimy na przykład uczniów, by spytali rodziców i dziadków, jak kiedyś żyło się na Bałutach i zapisali te wspomnienia - mówi Justyna Tomaszewska.

Natomiast żydowską ludność Bałut przypomni rozpoczęty już grudniową Chanuką cykl o świętach żydowskich. Pierwszy wykład dotyczący Bałut odbędzie się w siedzibie Centrum przy ul. Wojska Polskiego 83 za dwa tygodnie w czwartek, 22 stycznia, o godz. 18. Wstęp wolny.

Korzystałam z książki "Spacerownik Łódzki" Ryszarda Bonisławskiego i Joanny Podolskiej.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki