Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Cygan: "Nasze korzenie są tam, gdzie groby"

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Rozmowa z Barbarą Cygan, wiceprezesem Towarzystwa Przyjaciół Łodzi i dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 46 w Łodzi

Już we wtorek Wszystkich Świętych, ale już teraz odwiedzamy cmentarze. Zapalamy znicze na grobach bliskich, wspominamy ich. Ma Pani swój ulubiony cmentarz w Łodzi?

Oczywiście. Nie będę oryginalna, gdy powiem, że to Stary Cmentarz przy ulicy Ogrodowej. To nasze łódzkie Powązki. Można tam 1 listopada w sposób niezwykły, w zadumie, zamyśleniu, z refleksją myśleć o tych, którzy odeszli. A jednocześnie jest to wspomnienie bardzo historyczne. Cmentarz ten składa się z trzech części - katolickiej, ewangelickiej, prawosławnej. Jest miejscem, gdzie chyba najbardziej łączy się nasza wielokulturowa historia Łodzi.

Niektóre z tych nagrobków są prawdziwymi dziełami sztuki, Wykonywali je znani twórcy, między innymi Wacław Konopka czy Władysław Czapliński, autor słynnego Górala na froncie kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej...

Te niezwykłe nagrobki wykonane przez wielkich artystów muszą budzić podziw osób, które są tam pierwszy raz, ale też tych wędrujących cmentarnymi alejkami dziesiątki razy. Jest to cmentarz z duszą, gdzie przeplatają się korzenie wielu łodzian. Przez cztery dni będzie prowadzona na Starym Cmentarzu tradycyjna kwesta na odnowienie kolejnych nagrobków. Rozpoczyna się już w sobotę. Potrwa do 1 listopada.

Wędrując cmentarnymi alejkami, na które groby warto zwrócić uwagę?

Jest ich wiele. Można na przykład zachwycać się nagrobkiem Zofii Biedermann. Ale trzeba zwrócić uwagę na kaplicę Scheiblerów, która znajduje się w części ewangelickiej. Jest ona dziełem wybitnych architektów Edwarda Lilpopa i Józefa Dziekońskiego. Wspominając o tej kaplicy nie jestem oryginalna. Wiele osób, które odwiedziło wcześniej inne cmentarze, nie tylko w Polsce, jest zachwyconych tą kaplicą nagrobną. Są zdziwieni, że to nie kościół. Kaplicę zbudowano w stylu neogotyckim. Patrząc na nią ma się przed oczami historię rodziny Scheiblerów, tych którzy budowali przemysłową potęgę Łodzi. Kaplica jest ogromna, górująca nad cmentarzem. W części katolickiej warto zwrócić uwagę na mauzoleum rodziny Heinzlów.

Zwraca też uwagę mauzoleum rodziny Gojżewskich, które swoim wyglądem przypomina bizantyjską świątynię.

Wygląda bardzo okazale. Pochowani zostali w niej Gojżewscy. To rodzina katolicko-prawosławna. Jej członkowie są pochowani po dwóch stronach cmentarza. W części katolickiej i prawosławnej. Po Starym Cmentarzu można wędrować godzinami.

To jednak nie jedyny cmentarz, który warto odwiedzić...

Na pewno. Są też cmentarze innych wyznań. Choć to inna kultura, obyczaje, to warto też w tych dniach odwiedzić cmentarze żydowskie. Trzeba pamiętać, że wyznawcy judaizmu nie obchodzą 1 listopada, Dni Zadusznych, nie palą zniczy na grobach swoich bliskich, to nie będzie niczym niestosownym, jeśli w ten sposób oddamy hołd tym, którzy odeszli. I są pochowani na cmentarzach żydowskich. Nie ma już dawnego cmentarza żydowskiego przy ulicy Wesołej. Pozostał Cmentarz Żydowski przy ulicy Brackiej. Warto się tam przejść i zobaczyć, kto z ludzi wyznania mojżeszowego budował naszą Łódź. Na starym cmentarzu żydowskim pochowani byli między innymi rodzice Izraela Poznańskiego. Ich syn Izrael i jego rodzina pochowani zostali w pięknym mauzoleum, już na nowym Cmentarzu Żydowskim. Są jednak też mniejsze cmentarze innych wyznań. Wiele z nich jest zapomnianych, które też warto odwiedzić.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Które ma Pani na myśli?

Warto na przykład odwiedzić stary ewangelicki cmentarz na Olechowie. Dziś znajdują się tam tablica i fragment muru, który okalał nagrobki. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych widać tam był ślady pochówków, nagrobków, choć mocno już zniszczonych. Ten stary cmentarz ewangelicki znajdziemy za szkołą podstawową na Olechowie, w okolicach ulic Dąbrówki, Zakładowej. Tam znajdowała się przed laty osada niemiecka. Kiedy Niemcy wyjechali z Łodzi, nie miał kto dbać o te groby. Nie zapominajmy o takich miejscach. Cmentarze, nagrobki dają nam wiedzę o tym, co się tu działo przed laty. Kto tu mieszkał, tworzył, pracował. To prawdziwa lekcja historii.

Towarzystwo Przyjaciół Łodzi pamięta w tych dniach o zmarłych łodzianach?

Każdego roku przed 1 listopada organizujemy zebranie. Wyznaczamy na nich listę zmarłych osób, które odwiedzamy w tych dniach. Chcemy przywołać ich pamięć. Każdego roku przypominamy też osoby, które odeszły w ostatnim czasie. Pamiętamy o twórcach Łodzi przemysłowej, związanych z miastem pisarzach, artystach, architektach, których jest bardzo wielu. Trudno dotrzeć do każdego nagrobka. Ale na każdym łódzkim cmentarzu znajdziemy znicz z napisem: Zasłużony dla miasta Łodzi i naklejką Towarzystwa Przyjaciół Łodzi. Trzeba o tych ludziach pamiętać, przypominać ich dorobek kolejnym pokoleniom. Nasze korzenie są przecież tam, gdzie nasze groby.

Rozmawiała Anna Gronczewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Barbara Cygan: "Nasze korzenie są tam, gdzie groby" - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki