Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartek Pająk z Pabianic gościem Marcina Gortata

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Niezwykłą przygodę przeżył koszykarz PKK Pabianice, który wygrał camp i pojechał do Waszyngtonu do naszej gwiazdy NBA.

- To wyprawa życia naszego młodzika Bartka Pająka, który wygrał camp w Łodzi, a na finałowym campie w Krakowie zajął 3 miejsce - informuje prezes PKK Pabianice Cezary Marciniak. - Marcin Gortat i jego trenerzy wybierali najlepiej pracujących zawodników na tym treningu. Wybór padł m.in. na Bartka Pająka, który jest wychowankiem trenera Adama Jurgi. W nagrodę Bartek pojechał na zaproszenie Marcina Gortata do Waszyngtonu, jako jedyny zawodnik z naszego województwa.

Nasz młody koszykarz przysłał do naszej redakcji swoje wypracowanie poświęcone wizycie u Marcina Gortata. Oto fragmenty relacji Bartka Pająka: „ Po obiedzie z Marcinem poszliśmy zwiedzać halę Verizin Center w której swoje mecze NBA rozgrywa Washington Wizards. Zwiedziliśmy siłownię wspaniale wyposażoną, później przeszliśmy do szatni. Każdy miał tam swoje podpisane szafki. Marcin powiedział, że jeśli zawodnik ma bałagan na swoim miejscu płaci karę.

Marcin Gortat z klocków lego w Sukcesji [ZDJĘCIA]

Potem przeszliśmy do pomieszczeń odnowy biologicznej i rehabilitacji. Zeszliśmy na boisko, na którym rozgrywane są mecze Wizardów. Samo stąpanie po superparkiecie, po którym biegają największe gwiazdy NBA to jest coś niesamowitego. Wtedy postanowiłem sobie, że tam wrócę i będę grać w NBA. Z poziomu parkietu hala była ogromna. Wyszedłem stamtąd z bijącym serem.

Później pojechaliśmy do Dunbar High School, gdzie miał odbyć się camp z amerykańskimi rówieśnikami z tej szkoły. Odbył się w naprawdę świetnie wyposażonej hali, była wielka, kosze były profesjonalne z amortyzacją na obręczy, a parkiet był po prostu idealny świetnie się na nim grało. Chciałbym, aby nasza sala w szkole była tak duża i dobrze wyposażona.

Na camp razem z Marcinem przyjechali jego przjaciele-zawodnicy Wizards Otto Porter i Tomas Satoranski, podczas campu pokazywali nam układy w obronie i ćwiczenia oparte na podaniu i ataku z gwiazdami na kosz.

Marcin Gortat: Dobrze zarabiam, ale nie mam 5 mln zł, które leżą na stole

Pod koniec campu odbył się krótki mecz naszej dziesiątki MVP z Polski kontra dzieci z amerykańskiej szkoły.

Mecz wygraliśmy zaledwie 2 punktami 17:15, ale przyznam szczerze, że nie było aż tak trudno.

Poniedziałek był najważniejszym dniem pobytu w USA - dzień meczu Wizardów z Houston Rockets. Miejsca mieliśmy w pierwszym rzędzie najbliżej boiska, podczas rozgrzewki miałem wrażenie, że niektórzy rozpędzeni zawodnicy powpadają na nas.

Marcin Gortat wpłacił 125 tys. zł na leczenie Antosia z Kuźnicy Strobińskiej

Dostaliśmy bardzo fajne czapki Wizardów ja siedziałem w niej cały mecz. Byłem w totalnym szoku ponieważ od momentu jak zacząłem grać w koszykówkę moim marzeniem było zobaczyć mecz NBA i w końcu to marzenie się spełniło.

Oglądanie takich zawodników ich zagrywek, podań, wsadów itd. pozostanie we mnie chyba do końca życia”.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem 7 - 13 listopada października 2016 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki