Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Biskup: Nie chodzi o szybkie ustawy, tylko dobre ustawy

rozm. Piotr Brzózka
Bartłomiej Biskup: Nie chodzi w sprawnym państwie o to, żeby posłowie nie mieli wakacji, żeby pracowali non stop, bo z takiej pracy niewiele będzie
Bartłomiej Biskup: Nie chodzi w sprawnym państwie o to, żeby posłowie nie mieli wakacji, żeby pracowali non stop, bo z takiej pracy niewiele będzie archiwum
Rozmowa z dr. Bartłomiejem Biskupem, specjalistą ds. marketingu politycznego.

Sejm w ekspresowym tempie i ogromnej liczbie przyjmuje kolejne ustawy: a to dla frankowiczów, a to dla bezrobotnych, a to w sprawie in vitro. Miesiąc temu, w 1 dzień, udało się przepchnąć przez Sejm i Senat zmianę prawa, pozwalającą podnieść autostradowe szlabany. A więc okazuje się, że u progu kampanii wyborczej można zrobić w kilka godzin to, co normalnie zajmuje kilka lat...
Jak widać, fizycznie jest to możliwe. Ale dzieje się tak tylko dlatego, że mamy już kampanię wyborczą. I wiele z tych rzeczy dzieje się bezpośrednio pod dyktando oczekiwań społecznych, na bieżąco wyrażanych w sondażach. Oczywiście takie tempo skutkuje słabą jakością uchwalanego prawa. Są to typowe zmiany wyborcze, które mogą się spodobać części wyborców, chwilowo załatać braki wizerunkowe, które jednak nic nie dają systemowo. To nie jest zbyt dobre.

Wyborcy łapią się na ten lep?
To jest miecz obusieczny. Nie sądzę, żeby częste nadużywanie tej metody było szczególnie korzystne. Bo część wyborców powie, że posłowie wreszcie coś zrobili, na przykład załatwili podniesienie szlabanów na autostradach. Ale inna część wyborców zapyta: a czemu nie zrobili tego 8 lat temu, albo 2 lata temu. I nie muszą się te pretensje odnosić tylko do koalicji rządzącej, ale do całego Sejmu. Bo Sejm ma jako całość niskie notowania. Dlatego uważam, że ta taktyka powoduje krótkotrwałe zyski i długofalowe straty. Ten styl uprawiania polityki staje się coraz mniej wiarygodny.

Czyli szybkość i ilość głosowanych ustaw nie są wartością samą w sobie?
Są, ale tylko w pojedynczych przypadkach, np. gdy coś w przeszłości zostało źle uchwalone w procesie legislacyjnym i szybko trzeba to poprawić - w takich sprawach koalicja często dogaduje się z opozycją. Ale ustawy pod publiczkę, takie ja ta dotycząca bramek autostradowych, to nie jest dobra metoda. Cierpi jakość prawa, ustawy na siebie zachodzą, czasem są sprzeczne, produkowana jest nadmierna ilość prawa.

Myśli Pan, że od listopada wrócimy do normalnego tempa prac?
Mam nadzieję. Nie chodzi w sprawnym państwie o to, żeby posłowie nie mieli wakacji, żeby pracowali non stop, bo z takiej pracy niewiele będzie. Proces legislacyjny powinien zajmować jakiś czas, po to jest tyle etapów, żeby wszystko dobrze przeczytać, przemyśleć, dograć. Powrót do normalnego tempa pracy pozwoliłby na refleksję na temat tego, co się w ogóle dzieje. Oczywiście z drugiej stron, bardzo złym zjawiskiem jest też inna skrajność, tzw. sejmowa zamrażarka, czyli projekty ustaw zalegające u marszałka. Tu nie trzeba wymyślać jednak żadnego złotego środka, bo on istnieje - po prostu o czasie należy przeprowadzać normalne procedury.

Nie ma Pan wrażenia, że wspólny interes w takim tempie prac mają wszystkie partie zasiadające w Sejmie? Być może dlatego, że poza Sejmem pojawiły się nowe byty, które mają szansę odebrać trochę mandatów zasiedziałym partiom.
Jest to wspólny interes, dlatego wszyscy posłowie pokazują, iż ciężko pracują. Jest to demokracja medialna, sondażowa, wiąże się to ze zjawiskami permanentnej kampanii. Dziś marketing polityczny na bieżąco jest w stanie diagnozować opinię publiczną i reagować, co ma swoje plusy i minusy. Oczywiście, trzeba słuchać ludzi, ale wartością powinny być dobre ustawy, a nie szybkie ustawy. Faktycznie, mamy też nowe byty, które mają swoje postulaty. I pod ich wyborców uchwala się dziś różne rzeczy. Przykład dał Bronisław Komorowski, który dzień po I turze wyborów ogłosił referendum w sprawie JOW-ów. Na pewno więc te czynniki jeszcze przyspieszą tempo uchwalania nowych ustaw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki