„Będzie bardzo mocna kontrola zboża na granicy. Każde ziarno będzie kontrolowane”. Pierwszy wywiad z Robertem Telusem, ministrem rolnictwa

Robert Telus został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na funkcję ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zastąpił na tym stanowisku Henryka Kowalczyka, który w środę złożył rezygnację. Kowalczyk pozostanie w rządzie na stanowisku wicepremiera, będzie też szefem Komitetu Ekonomicznego.

Robert Telus był pytany przez i.pl, jakie ma plany, aby rozwiązać poważny problem, jaki wystąpił w Polsce w związku z napływem ukraińskiego zboża. Przyznał, że - oczywiście - to najważniejsze wyzwanie stojące przed nim.

– Unia Europejska zwolniła granicę. Mało tego – zapowiedziała, że od czerwca przedłuży zwolnienie granicy z cła. To poważny problem i musimy sobie z tym poradzić. Mam świadomość tego, że spoczywa na mnie odpowiedzialność upłynnienia zboża z Polski, przynajmniej do żniw. Jeżeli nie upłynnimy tego zboża, jeżeli nie wygospodarujemy wolnych przestrzeni magazynowej, to podczas tegorocznych żniw będzie tragedia, zarówno dla polskiego rolnictwa, jak i całej Polski. To najważniejsze zadanie, które stoi obecnie przede mną – powiedział.

Dopytywany, czy jest optymistą w tej sprawie, Robert Telus odpowiedział, że z natury jest optymistą.

– Podchodzę do tej sprawy tak, że musi być ona rozwiązana. Nie ma innego wyjścia, jak sprawę ukraińskiego zboża rozwiązać. Pewne pomysły i programy, które będą realizowane, już przedstawił wicepremier Henryk Kowalczyk. Dołożę do tego jeszcze na pewno bardzo mocną kontrolę na granicy. To bardzo ważne, żeby ograniczyć wpływanie zboża z Ukrainy, na ile jesteśmy w stanie to zrobić, na pewno to zrobimy. Każde źdźbło, każde ziarno będzie kontrolowane po to, żebyśmy byli pewni, co wyjeżdża do Polski – podkreślił.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi pytany o to, czy zatem wszystko, co dzieje się z ukraińskim zbożem, jest winą działań Komisji Europejskiej, odpowiedział, że jest przekonany, iż wicepremier Henryk Kowalczyk poniósł ofiarę za decyzje KE.

– To Unia Europejska zwolniła naszą polską granicę z cła, ponieważ to jest także granica Unii Europejskiej. To Unia Europejska podejmuje takie decyzje. Może nie do końca dziwimy się tym decyzjom, bo to jest wielka pomoc Ukrainie. My się z tym zgadzamy, że Ukrainie trzeba pomagać, ale nie kosztem tylko Polski. To Unia Europejska pozwoliła na to, być może nieświadomie, że do Europy płynie też zboże rosyjskie, co spowodowało bardzo niską cenę w całej Europie. Kosztów decyzji Unii Europejskiej, może słusznych pod względem pomocy Ukrainie, nie może ponosić Polska i kraje frontowe – wskazał.

W tym kontekście Robert Telus podziękował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za inicjatywę listu pięciu szefów rządów do przewodniczącej Komisji Europejskiej.

– To obecnie największy problem krajów frontowych, w tym Polski. Ale to jest też problem całej Europy. Potrzebne jest działanie i decyzje Komisji Europejskiej w tej sprawie – podkreślił.

Pytany o to, jakie wyzwania, poza kwestią ukraińskiego zboża, przed nim stoją, nowy minister podkreślił, że w rolnictwie problemów do rozwiązania nie brakuje.

– Do Polski płynie nie tylko zboże, ale i inne produkty, które destabilizują rynek. Tak naprawdę obecnie największym problemem jest wojna na Ukrainie, która powoduje wielką destabilizację. Dziś żyjemy zbożem, a to jest ten sam przykład, który jesienią był z węglem. Z węglem rząd sobie poradził i jestem przekonany o tym, że poradzimy sobie z problemem, jakim jest zboże – zapewnia Robert Telus.

Pierwszą rozmowę z nowym szefem resortu rolnictwa i rozwoju wsi Robertem Telusem przeprowadziła Lidia Lemaniak.

mm