Prawdę mówiąc nie wyobrażamy sobie innego rozstrzygnięcia niż wygrana drużyny trenera Radosława Mroczkowskiego. W jesiennym meczu tych drużyn padł remis 2:2 (1:0). To będzie pierwszy wiosenny mecz widzewiaków w „Sercu Łodzi”, jak fani Widzewa nazywają często stadion na którym ich ulubieńcy rozgrywają mecze ligowe. Na trybunach jak nic zasiądzie co najmniej 17 tysięcy kibiców. Fani będą dwunastym zawodnikiem Widzewa i wcale się nie zdziwimy jak piłkarzom z Rybnika „spęta” nogi przynajmniej w pierwszych minutach spotkania. Oni nie nawykli do gry przy tak licznej publice, a gdy ta jeszcze krzyknie z całej mocy „Widzew, Widzew, RTS” to aż ciarki po plecach przejdą. Początek sobotniego spotkania, jakżeby inaczej, o 19.10.
W sobotnim meczu z ROWRybnik trener Widzewa Radosław Mroczkowski nie będzie mógł skorzystać z usług Tomasza Wełny. To dlatego, ze piłkarz będzie musiał pauzować z powodu czwartej żółtej kartki, którą ujrzał podczas spotkania w Wejherowie. Zastąpi go zapewne Radosław Sylwestrzak lub Marcel Pięczek. Na szczęście żaden z widzewiaków nie narzeka na uraz po meczu w Wejherowie.
Tymczasem trener Radosław Mroczkowski może mieć do dyspozycji Japończyka. Testy medyczne w klubie z Piłsudskiego 138 przechodzi 30-letni Japończyk Kohei Kato, który był ostatnio zawodnikiem rodzimego klubu Sagan Tosu. Piłkarz wystąpił raz w meczu japońskiej ekstraklasy i cztery razy w rozgrywkach grupowych Pucharu Japonii. Za to w sezonie 2015/2016 występował w Podbeskidziu Bielsko-Biała i 35 meczów w w naszej ekstraklasie. Wcześniej był piłkarzem argentyńskiego Sacachispas FC, Machida Zelvia (II liga japońska) i FK Rudar Pljevlja, z którym sięgnął po mistrzostwo Czarnogóry. Został wówczas wybrany do jedenastki sezonu.Choć okno transferowe w Polsce jest już zamknięte, to z Japończykiem można podpisać kontrakt, gdyż jest wolnym zawodnikiem. Przypomnijmy, że w lutym 2017 roku do Widzewa trafił Japończyk Yudai Ogawa. Wielkiej kariery jednak nie zrobił i szybko z klubem się pożegnał. Do Widzewa ściągał go trener Przemysław Cecherz, którego też już od dawna przy Piłsudskiego 138 nie ma. Kto wie może jego rodakowi pójdzie w Widzewie lepiej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?