1/7
Strajk MPK Łódź podczas epidemii koronawirusa.
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Strajk MPK Łódź podczas epidemii koronawirusa.

2/7
W dość obszernym liście otwartym wiceprezydent pisze, iż...
fot. brak

W dość obszernym liście otwartym wiceprezydent pisze, iż jego „ogromne zdziwienie i smutek” budzi deklaracja liderów związkowych o strajku, „nawet jeśli stan epidemii nie zostanie zniesiony”. Rosicki podnosi m.in., że na spadku sprzedaży tylko biletów jednorazowych w czasie pandemii, Zarząd Dróg i Transportu traci dziennie 120 tys. zł. To pieniądze, które nie trafią do budżetu miasta, ale to właśnie budżet przekazuje MPK pieniądze na wynagrodzenia dla załogi. Przy czym miasto co roku dopłaca MPK 500 mln zł, a wpływy z biletów pokrywają tylko trzecią część tej sumy.

Rosicki uderza też w bardziej ogólne tony: 70 proc. gospodarki jest zamrożone, strajk w dobie pandemii budzi poważne wątpliwości natury prawnej, poza tym mógłby się przyczynić do zwiększenia zagrożenia epidemiologicznego, a najważniejsze jest utrzymanie miejsc pracy. Rosicki pyta, czy liderzy związkowi poinformowali o tym załogę, dodaje, że i przed epidemią spółki nie stać było na podwyżki, a teraz sytuacja jest trudniejsza.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>


3/7
Przypomnijmy: związki z zarządem MPK rozmawiają od sierpnia...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Przypomnijmy: związki z zarządem MPK rozmawiają od sierpnia 2019 r., w październiku weszły w spór zbiorowy, a w referendum większość załogi była za strajkiem. 5 marca tabor MPK stanął w strajku ostrzegawczym między godz. 3.30 a 5.30, jednak w konsekwencji autobusy i tramwaje jeździły z opóźnieniem jeszcze pół dnia. Ostatnia propozycja związków, już w czasie pandemii, brzmiała: 2 zł podwyżki do stawki godzinowej dla stanowisk robotniczych od kwietnia bez wyrównania od stycznia oraz 1 tys. zł jednorazowej wypłaty dla wszystkich pracowników. Związkowcy ogłosili, że odpowiedzią zarządu była propozycja odłożenia rozmów na czas po pandemii.

>>>>

4/7
Andrzej Szymczak, szef „Solidarności” w MPK, mówi, że treść...
fot. brak

Andrzej Szymczak, szef „Solidarności” w MPK, mówi, że treść listu wiceprezydenta to używanie pandemii jako wygodnego alibi by w ogóle o podwyżkach nie rozmawiać, a przecież nie wiadomo kiedy się pandemia zakończy.

- To tak, jakby żona nakazała mi wymienić żarówkę. Wiem, że muszę to zrobić, ale odpowiadam, że nie, bo pandemia - mówi Szymczak.

4 maja maja ma dojść do spotkania liderów związkowych w MPK. Jeśli podejmą decyzję o strajku, o jego terminie będą musieli poinformować zarząd spółki z dwutygodniowym wyprzedzeniem.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Zobacz również

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie