Jedna plansza komiksu pokazuje tłumy mieszkańców, wiwatujących na cześć Wehrmachtu, wkraczającego do miasta we wrześniu 1939 roku. O komiksie w środę napisała "Rzeczpospolita", zastanawiając się, kto mógł Niemców witać. Mirosław Olejniczak, bełchatowianin i prezes Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę w Łodzi, mówi "Dziennikowi Łódzkiemu", że już zamówił oryginał komiksu, by go ocenić.
- Nie widziałem wejścia Niemców do Bełchatowa, ale jeśli napisano, że witali "mieszkańcy", to wszystko się zgadza - tłumaczy Olejniczak. - Na 12 tys. bełchatowian przed wojną ponad tysiąc to byli Niemcy. Mieli drużynę piłkarską, szkołę z językiem niemieckim, a nawet podziemną organizację, która działała przed wojną. A podczas wojny wielu z nich po mieście chodziło w mundurach NSDAP. Jeśli ktokolwiek witał Wehrmacht, to byli oni.
Tekst "Rz" skomentował m.in. prof. Bogdan Musiał, historyk wyspecjalizowany w II wojnie światowej, od lat mieszkający w Niemczech. Według niego, metoda opowiedzenia tej historii wzmacnia funkcjonujący w Niemczech stereotyp, że okupacja w Polsce to jedynie Holokaust, za który współodpowiedzialni są Polacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?