Belfer sezon 3 - gdzie go obejrzeć i czy warto?

Materiał informacyjny CANAL+
„Belfer” to game changer. W czasach przed emisją tego serialu, sformułowanie „dobry, polski serial kryminalny” brzmiało jak oksymoron. Po ponad sześciu latach od premiery pierwszego sezonu, Maciej Stuhr powrócił w roli nauczyciela, Pawła Zawadzkiego. Trzeci sezon „Belfra” można oglądać na CANAL+ online. Przeczytajcie, dlaczego warto.

„Za chwilę pierwszy dzwonek, a w Polsce brakuje kilku tysięcy nauczycieli”. To mógłby być początek reportażu o kondycji polskiej edukacji, który ukazałaby się w poczytnym dzienniku tuż przed 1 września. Można do niego dopisać opis tła: ponury szkolny korytarz, nieśmiertelne lamperie, sala lekcyjna z twardymi krzesłami, na których trudno wysiedzieć 45 minut. Jednak kolejne dwa zdania zdradzają, że mamy do czynienia z fikcją, a nie opisem faktów: „Dlatego wracam. Do zawodu, który kocham”. Na środku pustej sali, przed tablicą, stoi Maciej Stuhr. A właściwie: Paweł Zawadzki, nauczyciel języka polskiego.

Jak „Belfer” został serialem roku 2016. I co było później

Maciej Stuhr w roli nauczyciela-detektywa po raz pierwszy pojawił się na małych ekranach siedem lat temu. Serial „Belfer” był wymieniany w rankingach najlepszych produkcji 2016 r. tuż obok „Stranger Things”, „The Crown”, czy trzeciego sezonu „Czarnego lustra”. Jak to możliwe, że historia nauczyciela z prowincjonalnych Dobrowic wciągnęła widzów równie mocno jak pełna rozmachu opowieść o brytyjskiej rodzinie królewskiej, albo przepełniony efektami specjalnymi horror Sci-Fi?

Gdy w pierwszym sezonie serialu wyprodukowanego przez CANAL+ poznajemy Pawła Zawadzkiego, ten przeprowadził się właśnie z Warszawy do Dobrowic. Na nauczyciela z renomowanej placówki czeka tutaj nowe stanowisko pracy. Chwilę przed jego przyjazdem tą małą miejscowością wstrząsa potworna wiadomość: w lesie znaleziono ciało licealistki Asi Walewskiej. Nie ma wątpliwości, że została zamordowana. Ale jest wiele innych pytań: przez kogo, dlaczego, kto chroni morderców, czemu policja robi tak mało? Zawadzkiego sprawa pochłania do tego stopnia, że zaczyna prowadzić własne śledztwo. Jednak status nowego na prowincji nie ułatwia sprawy: nikt mu nie ufa, nikt nic nie mówi, wszyscy patrzą spode łba, bo wiedzą, że kryjąc tajemnice innych, kryją też swoje.

Każdy odcinek to nowe tropy, ale też ślepe zaułki. Smaku dodaje fakt, że aktorzy grając w „Belfrze”, też do samego końca nie wiedzieli, kto zabił. Taki zabieg sprawił, że ich gra jest autentyczna, a niepokój udziela się widzom. Scenariusz serialu to misternie tkana sieć zależności i intryg. Zawadzki nawet nie zauważa, gdy w nią wpada. I to doprowadza nas do drugiego sezonu.

Gdy już wiadomo, kto zabił Asię Walewską, Zawadzki wraca do Warszawy. Nie zagrzeje tam długo miejsca, bo CBŚ złoży mu propozycję nie do odrzucenia: więzienie za współudział w morderstwie albo przenosiny do Wrocławia. Ma tam objąć nowe stanowisko pracy i pomóc służbom rozwiązać zagadkę znikających uczniów.

Poturbowany „Belfer” wraca w trzecim sezonie

W drugim sezonie serialu ze Stuhrem w roli głównej, twórcy skupili się nie tylko na przedstawieniu wydarzeń z dolnośląskiego półświatka, ale też na zobrazowaniu rozpadającej się psychiki Zawadzkiego. Traumatyczne zdarzenia, których jest uczestnikiem, mają fatalny wpływ na jego psychokondycję. A po tym, jak śmierć dosłownie zagląda mu w oczy, nikogo nie zdziwiłoby, gdyby na dobre porzucił zarówno zawód nauczyciela, jak i zabawę w detektywa.

Ale Zawadzki wraca. Tym razem miejscem akcji będzie nadmorskie Małomorze. Polonista zatrudni się w tutejszym liceum. Wybór tego miejsca to nie przypadek: to jego rodzinne strony, w miasteczku mieszka jego ojciec. To właśnie stary Zawadzki zorganizuje rejs dla młodzieży, podczas którego wydarzy się tragedia. A młody podąży tropami, żeby wyjaśnić, jak do niej doszło. I jak się szybko przekona: będą w niej też wątki osobiste, w które uwikłana jest jego rodzina. Trzeci sezon „Belfra” warto więc obejrzeć nie tylko dla kolejnego śledztwa prowadzonego przez Zawadzkiego, ale też dla głębszego poznania tego skomplikowanego bohatera.

„Belfer” 3. Kto za tym stoi?

Za sukces poprzednich sezonów odpowiadali m.in. Łukasz Palkowski (reżyseria), Monika Powalisz i Jakub Żulczyk (scenariusz), czy Marian Prokop i Michał Sobociński (zdjęcia). Trzeci sezon „Belfra” wyreżyserował Łukasz Grzegorzek. Chociaż to dopiero czwarta pozycja w jego filmografii, trzy poprzednie, czyli „Kamper”, „Córka trenera” i „Moje wspaniałe życie” były świetnie przyjęte nie tylko przez widzów, ale także krytyków, co przełożyło się na liczne nagrody dla tych produkcji.

Ciekawie wygląda też lista scenarzystów: Monika Powalisz, Przemysław Nowakowski, Liliana Pomykalska i Kacper Wysocki. Powalisz była autorką scenariusza także do poprzednich sezonów, Nowakowski ma na swoim koncie m.in. scenariusz „Paktu”, czy „Boiska bezdomnych”, Wysocki z kolei jest twórcą serialu „Klangor”.

W głównej roli znowu zobaczymy Macieja Stuhra, jako Pawła Zawadzkiego. Ale reszta obsady to głównie nowe nazwiska. Odświeżona lista twórców sprawia, że serial ogląda się jak produkcję autonomiczną względem poprzednich sezonów. „Belfra” 3 można oglądać w serwisie CANAL+ online.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki