Ponad 28 milionów złotych planowanej straty za 2010 rok, tabor wymagający co najmniej kapitalnego remontu i armia specjalistów od remontów torów, dla których brakuje zajęcia. Bilans Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, największej naszej komunalnej spółki, uzupełniają zadłużone po uszy PKS-y na południu Polski kupione jeszcze przez poprzedniego prezesa. Nowe władze Łodzi zapowiadają co prawda prywatyzację nierentownych spółek, ale MPK to nie dotyczy. Transport lokalny jest zadaniem własnym gminy, co oznacza, że miasto musi utrzymywać przewoźnika.
Dlatego szybko trzeba znaleźć efektywny sposób na oddłużenie i restrukturyzację spółki. Byle nie odbyło się to w sposób najgorszy z możliwych, czyli przez likwidację połączeń i podwyżkę cen biletów.
CAŁY TEKST PRZECZYTASZ W "FORUM ŁÓDŹ" - PIĄTKOWYM DODATKU DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?